1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Orban sam w Europie

5 kwietnia 2022

Wyniki wyborów na Węgrzech i w Serbii to zwycięstwo Putina – pisze niemiecka prasa i wskazuje, że Viktora Orbana opuszczają w Europie nawet najwierniejsi sojusznicy.

https://p.dw.com/p/49Uol
Ungarn Wahl 2022 | Viktor Orban
Zdjęcie: Bernadett Szabo/REUTERS

Niemieckie dzienniki komentują we wtorek (05.04.2022) wyniki wyborów parlamentarnych na Węgrzech, a także prezydenckich i do parlamentu w Serbii. Komentatorzy są zgodni, że wygrana w obu krajach polityków przychylnych Rosji wzmocniła pozycję Władimira Putina w Europie. „Berliner Zeitung" zauważa, że o ile Serbia tradycyjnie jest prorosyjska, a w pamięci wyborców prezydenta Aleksandra Vucicia wciąż żywe są obrazy bombardowań Belgradu przez siły NATO w 1999 roku, o tyle politycy węgierscy dołączyli do państw przyjaznych Rosji, mimo bolesnych doświadczeń stłumienia powstania przez Armię Radziecką w 1956 roku w Budapeszcie. „Vucić podkreśla, że chce nadal podążać europejską drogą, ale jednocześnie zależy mu na dobrych stosunkach z Rosją. Słowa te równie dobrze mogłyby paść z ust Viktora Orbana. Dla Putina zwycięstwa te są obietnicą: nadal ma możliwość wpływania na wydarzenia w UE - nawet jeśli tylko tylnymi drzwiami" - czytamy we wtorkowym wydaniu „Berliner Zeitung".

Rosyjska kość niezgody

Jak zauważa dziennik „Die Welt", otwarte utrzymywanie dobrych stosunków z Rosją sprawia jednak, że Viktora Orbana opuszczają nawet najwierniejsi sojusznicy. A za takie przychylne Węgrom państwo była postrzegana dotąd Polska. „Od 2015 roku oba kraje wspierają się wzajemnie  w przypadku naruszeń europejskiego prawa i mogły, poprzez swoje weto, unikać bardziej surowych sankcji, np. odebrania prawa głosu w Radzie Europejskiej. Bliskość Orbana wobec Putina jest jednak od dawna polem polsko-węgierskiego konfliktu. Polskie władze ostrzegają od zawsze przed agresywną rosyjską polityką. Wraz z wybuchem wojny w Ukrainie Warszawa potępia politykę Węgier" - pisze Philipp Fritz w „Die Welt" i wskazuje, że w tej sytuacji już tylko nieliczni polscy politycy, jak Zbigniew Ziobro, opowiadają się za dalszą współpracą z Orbanem. 

Zmiana sił w UE

O braku sojuszników Viktora Orbana w Europie pisze też hamburski dziennik gospodarczy „Handelsblatt". „Premier Viktor Orban umacnia swoją pozycję we własnym kraju. Jednak UE nadal się od niego odwraca – w tym nawet starzy przyjaciele" – pisze gazeta. Jak zauważa „Handelsblatt", choć Unia Europejska przez kolejne lata będzie musiała dawać sobie radę z państwem, które często otwarcie neguje zasady europejskie, to jednak równowaga sił w UE ulega zmianie. Dziennik cytuje Thorstena Bennera, dyrektora instytutu Global Public Policy w Berlinie, który twierdzi, że „wybory wzmocniły Orbana w kraju, ale mogą osłabić jego pozycję w UE. Stracił (on) ochronę Polski przez swoje poparcie dla Putina w wojnie z Ukrainą. Fakt, że Orban, po swojej wygranej mówił także o zwycięstwie nad Zełenskim, tylko wzmocni rozdźwięk z Polską."

Dziennik „Handelsblatt" uważa, że teraz przyjdzie moment, w którym Komisja Europejska podejmie ostrzejsze działania przeciwko Węgrom – nie z powodu ich bliskości z Rosją, ale z powodu wieloletniej korupcji, ograniczania wolności prasy i innych naruszeń praworządności. „Po długich opóźnieniach i odwołaniach sądowych Komisja ustanowiła w marcu ostateczne przepisy w tym zakresie i obecnie rozpatruje pierwsze sprawy. (…) Węgry mogą stracić miliardy z funduszy unijnych na początku 2023 roku. Nie wiadomo, jak zareaguje na to Orban" – zastanawia się publicysta Christoph Herwartz w „Handelsblatt".

Najpierw praworządność

Dziennik zastanawia się też, w jaki sposób Komisja Europejska zareaguje teraz w sprawie Polski. „Do tej pory Polska i Węgry były wymieniane często w tym samym zdaniu, gdy mówiono o problemach z praworządnością. Oba kraje wspólnie oparły się naciskom Brukseli, aby zagwarantować wolność mediów i sądownictwa. Obecnie Komisja ma możliwość zastosowania dwóch strategii: Podczas gdy Węgrom grozi zamrożenie funduszy unijnych, Polska po wielu miesiącach opóźnień może wkrótce otrzymać pieniądze z funduszu odbudowy gospodarki po pandemii" – czytamy w „Handelsblatt". Cytowany przez gazetę Daniel Freund, niemiecki poseł do Parlamentu Europejskiego, uważa, że takie działanie,  mogłoby wprawdzie jeszcze bardziej oddalić oba kraje od siebie, jednak nie poleca wdrożenia go w życie i opowiada się za konieczną dalszą presją UE względem Polski. Tego samego zdania jest niemiecka europosłanka Katarina Barley. Na łamach „Handelsblatt" przyznała ona, że „Polska tylko udaje ustępstwa w sprawie reformy sądownictwa. Ale są to działania czysto kosmetyczne". Jej zdaniem, chociaż Polska potrzebuje funduszy celowych, aby móc pomagać uchodźcom z Ukrainy, nie należy zapominać o ochronie praworządności.

 

Monika Stefanek
Monika Stefanek Dziennikarka Polskiej Redakcji Deutsche Welle w Berlinie.