1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o Prigożynie: jeden przestępca zlikwidował drugiego

25 sierpnia 2023

Dla niemieckiej prasy śmierć szefa wagnerowców Jewgienija Prigożyna jest przede wszystkim sygnałem skierowanym do wewnętrznych przeciwników Putina.

https://p.dw.com/p/4VYAD
Portret Jewgienija Prigożyna
Mieszkańcy Sankt Petersburga przynoszą kwiaty, by upamiętnić szefa wagnerowcówZdjęcie: Anton Vaganov/REUTERS

Według dziennika „Berliner Morgenpost” śmierć Jewignija Prigożyna jest sygnałem skierowanym przede wszystkim do ludzi w Rosji i pokazuje, że „odmienne poglądy lub opór mają śmiertelne konsekwencje. Za tym kryją się największe groźby, zastraszanie i szerzenie strachu. Prigożyn mógł czuć się bezpiecznie po tym, co dziś okazuje się fikcyjną umową z Putinem. (…) Jakkolwiek brutalny i barbarzyński wydaje się Putin w końcowej fazie swojej dyktatury, jego absolutna wola zniszczenia dysydentów jest dowodem słabości. Każdy, kto używa narzędzi przemocy w tak prymitywny sposób, musi bardzo obawiać się oporu z wewnątrz” – czytamy w komentarzu.

Złudzeń co do rychłego końca panowania Putina nie ma po ostatnich wydarzeniach „Neue Osnabruecker Zeitung”. „Czy katastrofa samolotu była wypadkiem, czy też został on zestrzelony na rozkaz Putina – to spekulacje, które obecnie zyskują na popularności. Jedno jest pewne: Putin po raz kolejny pokazał, że jest mistrzem utrzymania władzy. Fakt, że osiem tygodni po powstaniu wagnerowców wychodzi on z tego konfliktu wzmocniony, jest gorzką wiadomością dla Ukrainy i jej sojuszników. Ponieważ prawdopodobieństwo, że system rządów Putina upada, jest teraz bliskie zeru” – podsumowuje dziennik.

„Suedkurier” z Konstancji pisze wprost: „Jeden przestępca pozbył się innego przestępcy. Prawdopodobnie. Nikt dokładnie nie wie, dlaczego samolot szefa wagnerowców Prigożina spadł z nieba w Rosji i czy przywódca najemników był w ogóle na pokładzie. Możliwe, że okoliczności pozostaną na zawsze niejasne. Kremlowski przywódca Putin raczej nie zainicjuje niezależnego śledztwa” – czytamy. Dla gazety przekaz, jaki ta katastrofa wysyła do Rosjan, jest wystarczająco jasny. Prigożyn otwarcie rzucił wyzwanie prezydentowi, gdy dwa miesiące temu wraz ze swoją armią próbował dokonać puczu. „Putin długo czekał z odpowiedzią. Ale jak teraz widzimy, niczego nie wybaczył i o niczym nie zapomniał: już w chwili, gdy powstanie Prigożyna - rodem z operetki - upadło, był on martwym człowiekiem, tak jak w mafii. I tak jak w przypadku mafii, jego śmierć służy jako przykład: jeśli zadzierasz z szefem, nie pożyjesz długo. Wszyscy Rosjanie, którzy marzą o upadku Putina, zrozumieją to ostrzeżenie” – konkluduje „Suedkurier”.

Dziennik „Muenchner Merkur” zauważa, że Władimir Putin wybrał dla swojego zdrajcy Prigożyna „bardziej miłosierną ścieżkę do piekła niż dla  niektórych innych wrogów”. Przypomina, że szef wagnerowców mógł np. umrzeć w cierpieniach z powodu zatrudnia polonem, jak Aleksander Litwinienko. Ale na śmierć przywódcy najemników Putin wybrał scenę tak wielką, że skradła ona nawet show spotkaniu szefów państw BRICS w RPA, na które prezydent Rosji nie przybył. „Katastrofa samolotu na oczach światowej publiczności. Szybko. Brutalnie. Skutecznie. Ostrzeżenie dla mających wątpliwości oligarchów. I dla Zachodu” – czytamy. Zdaniem gazety Putin krok po kroku odbudowuje terrorystyczne państwo Stalina oparte na kłamstwach i morderstwach. „Tej Rosji nie można ufać. Nigdy wcześniej wołania niemieckiej ‘frakcji pokojowej' skupionej wokół Alice Schwarzer i Sahry Wagenknecht o ‘negocjacje' z mordercą na Kremlu nie brzmiały bardziej pusto” – pisze dziennik z Monachium.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> 

Katastrofa samolotu w Rosji. Wśród pasażerów Prigożyn

Monika Stefanek
Monika Stefanek Dziennikarka Polskiej Redakcji Deutsche Welle w Berlinie.