1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o miliardach na obronność: „Właściwy kierunek”

Dagmara Jakubczak opracowanie
15 lutego 2024

Zagrożenie ze strony Rosji stało się niewątpliwe. Temat rosnących wydatków na obronność i NATO oraz to, czy UE powinna mieć swoją broń nuklearną, nie schodzi z pierwszych stron niemieckich gazet.

https://p.dw.com/p/4cPIU
Donald trump na wiecu wyborczym
Buńczuczne zapowiedzi Donalda Trumpa wywołały niepokój w EuropieZdjęcie: Manuel Balce Ceneta/AP/picture alliance

Frankfurter Allgemeine Zeitung” podkreśla: „Niemcy wydadzą w tym roku na obronność ponad siedemdziesiąt miliardów euro, ponieważ znowu istnieje zagrożenie ze Wschodu. To właściwy kierunek działania, ale kwota ta zostanie zrealizowana tylko dzięki zwiększeniu zwykłego budżetu obronnego ze specjalnego funduszu. Wyczerpie się on za kilka lat i najpóźniej wtedy ponownie pojawi się znaczna rozbieżność między zwiększonymi wymaganiami stawianymi Bundeswehrze, a udostępnionymi jej zasobami. W dłuższej perspektywie nie da się uniknąć poważnej dyskusji o modelu działania państwa opiekuńczego, które dla Niemców było dotychczas najważniejszą gwarancją bezpieczeństwa. Kraj, którego obrona zależy od wyników wyborów w państwie będącym jego sojusznikiem, nie może mówić o prawdziwym bezpieczeństwie.”

Leipziger Volkszeitung” pisze: „To dobrze, że w obliczu zagrożenia ze strony Rosji  Niemcy więcej inwestują w obronność; zwłaszcza biorąc pod uwagę ich rolę czołowej potęgi europejskiej. Decydujące jest jednak to, czy ten trend się utrzyma. Wymaga to maksymalnego wysiłku ze strony polityków i ich działań oraz całego kraju.”

Suedkurier” z Konstancji stwierdza: „Swoim oświadczeniem na temat amerykańskiego parasola atomowego Donald Trump zapoczątkował dyskusję, która wywołała duże echo. Wprowadził do niej emocje, które nie są dla niego korzystne. Sęk w tym, że wiedza Trumpa – jeśli w ogóle można o niej mówić – kończy się na obu wybrzeżach USA. To, co kryje się dalej, jest skomplikowane. Obejmuje to francuską i brytyjską broń nuklearną chroniącą również Europę. ‘Eurobomba’ nie jest konieczna, a Bundeswehra z pewnością nie potrzebuje własnej broni nuklearnej. To, co w odpowiedzi na słowa Trumpa zainicjowała działaczka wyborcza SPD Katarina Barley, jest zatem bardziej debatą ‘fantomową’ niż atomową. Nie może jednak być błędem myślenie o współpracy nuklearnej z Francją, która jest do niej skłonna. Pomijając szczegóły natury wojskowej i technicznej, byłby to także cenny sygnał polityczny przeciwko kurczowemu trzymaniu się przez Niemcy amerykańskiego parasola atomowego. I z pewnością zostałoby to zauważone i zrozumiane także w Moskwie.”

Niemcy chcą być gotowe na wojnę

Muenchner Merkur” zauważa: „SPD chyba nigdy nie przypuszczała, że zostanie nazwana partią ‘pobrzękiwaczy szabelką’. Odkąd jej czołowa kandydatka do Parlamentu Europejskiego Katarina Barley zainicjowała dyskusję o europejskim parasolu atomowym, cały lewicowy obóz z Ralfem Stegnerem i Martinem Schirdewanem na czele zaniemówił z wrażenia i zaleca, aby członkowie SPD skupili się na ‘polityce deeskalacji i rozwiązywania konfliktów społecznych’. No cóż, można by rzec, że w ostatnich latach sprawdzało się to naprawdę dobrze, zwłaszcza w przypadku Putina! Schirdewan ma w zanadrzu kolejny lewicowy argument. Jak twierdzi, jeszcze nigdy większa liczba bomb atomowych nie sprawiła, że świat stał się bezpieczniejszy. Niestety, argument ten jest w tym samym stopniu silnie zakorzeniony, co fałszywy: właśnie dlatego, że dzięki ‘równowadze strachu’ wojny atomowe stały się nie do przeprowadzenia dla wszystkich stron, od 1945 roku w Europie w dużym stopniu panował pokój. Ukraina nie miała tyle szczęścia właśnie ze względu na brak własnej tarczy nuklearnej.”

Zdaniem „Rhein-Zeitung” z Koblencji: „Dyskusja na temat europejskiej broni atomowej jest logiczna, ale trudna do wprowadzenia jej w życie. Unia Europejska będzie tak uwikłana w uzgadnianie dostępu i uprawnień decyzyjnych europejskich sił nuklearnych, że skutkiem tego będzie efekt przeciwny do wiarygodnego odstraszania. Kto i kiedy powinien mieć możliwość naciśnięcia atomowego guzika? Czy decyzja w tej sprawie ma być jednomyślna, czy ma zapaść większością głosów? I gdzie? W Radzie Europejskiej? W Parlamencie Europejskim, czy w Komisji Europejskiej?”

Nuernberger Nachrichten” zaznacza: „Nawiasem mówiąc, nie należy polegać na Donaldzie Trumpie w kwestii zapewnienia pomocy wojskowej Niemcom, Polsce czy krajom bałtyckim, nawet jeśli zostanie osiągnięty dwuprocentowy limit w ich wydatkach na obronność. Ten człowiek ma swoje własne kryteria, które może zmieniać z minuty na minutę. Obecny prezydent Joe Biden ma rację, nazywając go ‘głupim’ i ‘niebezpiecznym’.”

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!