1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o dostawach broni: A jednak da się działać jawnie

22 czerwca 2022

Rząd Niemiec opublikował w internecie dokładną listę z dostawami broni dla Ukrainy. Prasa komentuje.

https://p.dw.com/p/4D2El
Rakieta Stinger na ramieniu żołnierza Bundeswehry
Rakieta Stinger na ramieniu żołnierza BundeswehryZdjęcie: Ingo Wagner/dpa/picture alliance

Komentator dziennika „Sueddeutsche Zeitung” zauważa, że za każdym razem, gdy po rosyjskim ataku na Ukrainę pytano rząd Niemiec o dostawy broni, ten odpowiadał milczeniem. „Rząd używał argumentacji, że ze względów bezpieczeństwa nie może powiedzieć nic na ten temat, tak jakby informując o liczbie albo rodzajach broni dostarczano Putinowi koordynaty to ostrzału rakietowego (…) Teraz w końcu jest długo wyczekiwana zmiana kursu. Od wtorku można przeczytać w internecie, co Niemcy dostarczają Ukrainie, jaką broń, amunicję i sprzęt wojenny. Jako jedyne wytłumaczenie rząd podaje teraz, że chce się dopasować do postępowania sojuszników. To argument, który jeszcze niedawno nie był uznawany”. Jak czytamy, moment w którym nadeszła ta zmiana pozwala przypuszczać, że chodzi o to, aby nie dawać wiatru w żagle opozycji przed dzisiejszą debatą w Bundestagu i przygotować grunt pod szczyt G7: „Szkody dla wiarygodności rządu już jednak powstały”.

Gazeta „Mitteldeutsche Zeitung” z Halle widzi sprawę następująco: „Prawie cztery miesiące po rozpoczęciu rosyjskiego ataku na Ukrainę rząd Niemiec publikuje listę broni, jaką do tej pory dostarczono i jaka ma być dostarczona. Pochwała byłaby daleko idącą przesadą. Choć bez wątpienia ta publikacja jest postępem, który dodaje transparentności i pasuje do całościowego obrazu, że rządząca krajem koalicja porządkuje swoją politykę wobec Ukrainy”.

W dzienniku „Leipziger Volkszeitung” czytamy: „Wzmocnione sprzecznymi pozycjami w koalicji rządowej i ciągłymi wypowiedziami ukraińskiego ambasadora Andrieja Melnyka, zrobiło się niemałe zamieszanie. Rząd zadbał o nieufność do samego siebie i stworzył wrażenie, że Niemcy nic nie robią, albo robią o wiele mniej niż porównywalni europejscy partnerzy. Ale teraz to już nieprawda. Teraz cały kraj widzi, że Ukraina dostała od nas dużo broni, choć bez broni ciężkiej. (We wtorek po południu podano, że do Ukrainy dotarły w końcu niemieckie ciężkie haubice – red.) W tej sprawie należy dalej się spierać. Ukraina potrzebuje jeszcze więcej ciężkiej broni niż ta, którą zapowiedziały władze w Berlinie. Ciężka broń jest gwarancją, że Putin wcześniej czy później wykaże gotowość do negocjacji”.

Komentator gazety „Rhein-Zeitung” pisze z kolei: „Złudna i fatalna to logika, według której Ukrainie nie powinno się dostarczać broni, bo to tylko przedłuża wojnę. Władimir Putin nie wycofa swoich wojsk, gdy Ukraina nie będzie się już w stanie bronić, tylko metodą faktów dokonanych będzie próbował rozszerzyć swoje panowanie nad kolejne części Ukrainy. Scholz wygłosi jeszcze kilka oświadczeń rządowych, zanim ta wojna się skończy. Unia (opozycyjna CDU – red.) będzie próbować prezentować się w tym sporze jako bardziej aktywna strona. Jest jej łatwiej, bo nie ma rządowej odpowiedzialności. Zawsze będzie to balansowanie na linie”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Rosjanie uciekają do Gruzji