1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o Schroederze, który pozwał Bundestag: „Chytry lis”

13 sierpnia 2022

Były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder zaskarżył Bundestag, bo ten pozbawił go przywilejów. „Ma prawo do zbadania sprawy przez niezależny sąd” – komentuje prasa.

https://p.dw.com/p/4FUOE
Gerhard Schröder
Zdjęcie: Christoph Soeder/dpa/picture alliance/dpa

„Berliner Morgenpost” zwraca uwagę, że Gerhard Schroeder swoim pozwem przeciwko Bundestagowi wywołał nową falę oburzenia. Stołeczny dziennik przypomina, że były kanclerz Niemiec zaskarżył decyzję Bundestagu, który zdecydował o odebraniu 78-letniemu politykowi jego biura i finanowania personelu. Gazeta cytuje częste stanowisko: „Jak może tak postąpić przyjaciel Putina i łapacz pieniędzy podatników?”. Zauważa jednocześnie, że polityka nie powinna w tej kwestii pójść na łatwiznę. „Niezależnie od tego, co kto sądzi o Schroederze – on także ma prawo do sprawiedliwego procesu”. Gazeta przypomina, że były kanclerz już kilka miesięcy temu skontaktował się z Bundestagiem w celu znalezienia rozwiązania, a oferta rozmów nie spotkała się z odzewem. „Teraz pozew składa prawnik Gerhard Schroeder i stary lis z pewnością nie zrobiłby tego, gdyby nie wywęszył dobrej szansy na utrzymanie swojego biura i swoich ludzi” – ocenia berliński dziennik. Podkreśla, że Schroeder miał już „dobry węch” w przypadku bazy partyjnej SPD, bo nie otrzymał nawet nagany od komisji arbitrażowej SPD w hanowerskim podokręgu. „Było to zwycięstwo Schroedera nad kierownictwem partii. Teraz może wygrać z Bundestagiem” – czytamy.

Z kolei „Suedwest Presse” pisze, że każdy, kto choć trochę zna Gerharda Schroedera, mógł się spodziewać takiej reakcji z jego strony. Gazeta podkreśla, że w naturze byłego kanclerza nie leży przyjęcie z pokorą cięć ustalonych przez komisję Bundestagu. W opinii gazety z Ulm Schroeder ma przed sądem dobre szanse. „Nie ma bowiem konkretnych regulacji, w jakim przypadku środki te mają przestać być wypłacane – cięcia w przypadku Schroedera mogą zatem być nawet adekwatne, ale trąci to arbitralnością”.

„Ludwigsburger Kreiszeitung” ocenia, że Gerhard Schroeder, patrząc od strony prawnej, może uważać, że racja jest po jego stronie. „Od strony moralnej natomiast jest w błędzie”. Dziennik zastanawia się dalej: „Kwestia honoru? Przede wszystkim to kwestia przyzwoitości”. „Były lider partii może – na razie – pozostać członkiem SPD bez żadnej nagany. Nie zmienia to faktu, że Schroeder jest jako człowiek i polityk odizolowany w SPD”.

Zdaniem „Mitteldeutsche Zeitung” były kanclerz ma prawo do zbadania decyzji Bundestagu przez niezależny sąd. Dziennik z Halle powołuje się na opinię ekspertów, którzy są zdania, że – z prawnego punktu widzenia – pozew opiera się na chwiejnym fundamencie, „ale nie o to chodzi”. Gazeta uważa, że nawet, gdyby były kanclerz odniósł sukces w tej sprawie, nie zostanie mu przywrócony honor. „Odmawia go sobie sam, dopóki nie zerwie z Putinem i woli realizować własne interesy gospodarcze”. Dziennik sugeruje, że Schroeder znów szuka winnych. „Czasami warto zadać sobie pytanie, czy samemu nie jest się winnym. Schroeder nie jest już w stanie tego zrobić”.

„Weser-Kurier” rozróżnia: „Jednym jest zrozumiałe dążenie do rozsądniejszego wykorzystania pieniędzy niż na biuro byłego kanclerza, który sympatyzuje z Putinem. Czym innym jest forma: jeśli Schroeder, jak twierdzi jego prawnik, nie został bezpośrednio poinformowany (o decyzji Bundestagu), ani nie został wysłuchany, to było to wyjątkowo niezręczne”. W opinii gazety z Bremy ukaranie kogoś w ten sposób budzi wątpliwości co do obiektywizmu i neutralności decyzji Bundestagu.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>