1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa niemiecka: rozczarowanie po konferencji klimatycznej. System Putina bez przyszłości

12 grudnia 2011

Niemieckie gazety w poniedziałkowym wydaniu komentują wyniki konferencji klimatycznej w Durbanie w RPA oraz sytuację polityczną w Rosji.

https://p.dw.com/p/13Qq6

Tagesspiegel z Berlina uważa, że największym zagrożeniem dla klimatu na świecie są USA i Chiny, które są rekordzistami w emisji gazów cieplarnianych. Przy tym oba państwa zamierzają dopiero od 2020 r. rozpocząć redukcję emisji CO2 do atmosfery. „ Świat nie podąża na tyle tą samą drogą, aby nie dopuścić do wzrostu średniej temperatury ponad 2 st. Celsjusza, czyli średniej z okresu przed rozwojem przemysłu” – pisze Tagesspiegel. „Dotychczasowe propozycje w związku z ochroną klimatu prowadzą do średniego wzrostu temperatury rzędu 3,5 do 4 stopni. Polityczna presja najwyraźniej nie wystarcza, by zmusić USA i Chiny do wykazania większych ambicji. Ale świat dowiedział się przynajmniej, kto będzie winny katastrofy w przyszłości”.

W podobnym tonie utrzymany jest komentarz Süddeutsche Zeitung.

Durban nie rozwiązał problemu, tylko dał widoki na jego rozwiązanie. W roku 2015, kiedy dojdzie do podpisania nowego porozumienia klimatycznego, w Chinach władzę obejmie nowy rząd, a Stany będą 3 lata po wyborach prezydenckich i na krótko przed nowymi. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) przedstawi swój raport i nic nie wskazuje na to, że naukowcy odwołają alarm, wręcz przeciwnie. Dojdzie także do wzrostu emisji gazów cieplarnianych, jeżeli nie udaremni tego kryzys gospodarczy. Doprowadzi to do zwiększenia presji i przy łucie szczęścia dojdzie 2020 do zawarcia porozumienia – lepiej późno niż wcale”.

Natomiast Frankfurter Rundschau pisze:

„Szczyt klimatyczny był o krok od porażki. W następstwie tego proces ochrony klimatu ciągnie się dalej. Obietnice niedopuszczenia do podniesienia temperatury na Ziemi o ponad dwa stopnie, nie są warte zapisu na papierze. Nie można na tym poprzestać, bo w innym przypadku wzrost temperatury o trzy a nawet cztery stopnie jest bardzo realny. Podczas, gdy karawana klimatyczna idzie dalej, pionierzy ochrony klimatu, jak Niemcy, muszą narzucić nowe tempo, chociażby poprzez ekologiczną współpracę z krajami progowymi oraz rozwijającymi się”.

Märkische Oderzeitung z Frankfurtu nad Odrą analizuje sytuację w Rosji:

„Teraz buntuje się klasa średnia, ponieważ rozpoznała, że system Putina nie ma żadnej przyszłości. Jednocześnie trudno przewidzieć, co z tych protestów wyniknie. Po pierwsze brak jest charyzmatycznych przywódców i politycznych alternatyw. Po drugie w Rosji jest pod dostatkiem aparatczyków, którzy drżą o swe stanowiska. Trudno wykluczyć przemoc, gdyż Putin trzyma wciąż cugle w dłoni”.

Frankfurter Allgemeine Zeitung komentuje:

„Putin wysłał w ostatnich dniach sprzeczne sygnały. Swoich przeciwników nazwał zagranicznymi agentami, a jednocześnie przyznał obywatelom prawo do demonstracji i posiadania innego zdania. Fakt, że siły porządkowe zachowały się w stosunku do demonstrantów powściągliwie i pozwoliły w weekend na protesty w całej Rosji, można wziąć za dobry znak, nawet, jeśli wiele wskazuje tylko na taktykę. Wybory do parlamentu i nieoczekiwana mobilizacja kilka dni później udowodniły, że Putin może być pewny swej władzy tylko wtedy, kiedy posiada jeszcze środki do zmanipulowania wyborów i udaremnienia przejęcia władzy przez nową polityczną siłę. Trzy miesiące, które zostały do wyborów prezydenckich, 4 marca, zapowiadają się interesująco”.

Alexandra Jarecka

red. odp.: Elżbieta Stasik