1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa niemiecka: Europa nie może sobie dłużej pozwolić na przyglądanie się

Alexandra Jarecka21 lipca 2014

Poniedziałkowe wydania gazet poświęcone są w dalszym ciągu tragicznemu lotowi MH17 we wschodniej Ukrainie i grze politycznej prezydenta Rosji Władimira Putina.

https://p.dw.com/p/1CfrQ
putin moskau russland präsident kreml
Zdjęcie: dpa

„Stuttgarter Zeitung” pisze:

„Dlaczego Putin nie przedłoży możliwych do sprawdzenia informacji swojej armii i służb specjalnych, które w 100 procentach wiedzą, co wydarzyło się w przestrzeni powietrznej nad wschodnią Ukrainą? Dlaczego nie opowiada się w zdecydowany sposób za tym, by obserwatorzy OBWE mogli bez przeszkód zbadać strącony samolot pasażerski? Zachowanie Rosji dopuszcza tylko jedną odpowiedź na to pytanie: Putin obawia się prawdy. Chce dalej prowadzić swą grę polegającą na projekcji przemocy i na dezinformacji. Jeśli tak chce, Zachód powinien mu uświadomić, że cena tej polityki rośnie i powinien mocniej dokręcić śrubę sankcji”.

Stołeczny „Der Tagesspiegel” komentuje:

„Być może Władimir Putin dzięki swej propagandzie wymierzonej w Kijów ma chwilowo własnych obywateli po swojej stronie. Jednak z każdym dniem dzięki cynicznej podwójnej grze ma coraz więcej przeciwko sobie ludzi na całej kuli ziemskiej. Czy Putin dopuściłby, by ciała Rosjan potratowano jak bydlęta? Ten rzekomo silny mąż stanu w Moskwie nie postępuje mądrze, ponieważ jego wpływy we wschodniej Ukrainie wymknęły mu się spod kontroli i obawia się teraz żądań separatystów, które wywołał, a których nie chce spełnić. Jeśli Putin ma być traktowany jak poważny partner do rozmów, musi jak najszybciej i z powagą zadbać o udostępnienie śledczym miejsca katastrofy”.

„Münchener Merkur” jest jest zdania, że:

„Brakuje jeszcze ostatniego dowodu na to, że to prorosyjscy separatyści zestrzelili we wschodniej Ukrainie 298 niewinnych osób. Jasne jest tylko jedno: zachowanie wiernej Moskwie prorosyjskiej milicji kontrolującej miejsce nieszczęścia, w żaden sposób nie pasuje do robionych przez Moskwę niewinnych min. Wywozi się ofiary, grzebie w ich rzeczach, zaciera ślady, wymazuje zapisy na Facebooku. A Putin? Z pomocą państwowych mediów serwuje absurdalne historie propagandowe, które diaspora teoretyków spisku w sieci pobożnie powtarza. Nic dziwnego, że kanclerz, która wstrzymywała się z sankcjami, traci cierpliwość. Gładki Putin może wkrótce być tylko widziany jako nikczemny ojciec chrzestny terroryzmu, jako parias w cywilizowanym świecie”.

„Heilbronner Stimme” postrzega nieszczęście na Ukrainie w szerszym europejskim kontekście:

„Najpóźniej po katastrofie lotniczej na Ukrainie stało się jasne, że Unia Europejska nie jest zdolna do negocjacji i że zawiodła. Kiedy szefowie państw Unii kłócą się o stołki, w najbliższym sąsiedztwie panuje chaos. Za zwłokę i ociąganie się w europejskiej polityce bezpieczeństwa płacimy teraz wysoką cenę. Z powodu bezczynnego przyglądania się wojnie na Ukrainie, giną na europejskim niebie niewinni cywiliści z wielu krajów. Co przyjdzie w następnej kolejności? Syria, Irak, Libia, Afganistan lub Bliski Wschód? Co stanie się, jeśli rakieta z Izraela lub ze Strefy Gazy zabłądzi na Cypr i ogłoszony zostanie upadek Sojuszu? Europa nie może sobie dłużej pozwolić na przyglądanie się. Musi działać i być przygotowaną”.

Oprac. Alexandra Jarecka