1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Baerbock uległa pokusie napisania książki

1 lipca 2021

Dzienniki komentują w czwartek (1.7.2021) oskarżenia pod adresem kandydatki Zielonych na kanclerza Annaleny Baerbock. Chodzi o książkę polityk Zielonych i zarzut, że jej fragmenty nie są jej autorstwa.

https://p.dw.com/p/3vqHw
Deutschland Triell l Zukunft Deutscher Außen- und Sicherheitspolitik l Baerbock, Scholz
Zdjęcie: Christian Mang/AFP

„Berliner Zeitung” zauważa, że w dzisiejszych czasach, każdy jest narażony na brak życzliwości, bo społeczna uwaga jest wytężona. Pisze o austriackim medioznawcy Stefanie Weberze, który z researchu niechlujnych miejsc w tekstach innych osób, stworzył odrębną działalność. Stołeczny dziennik pisze, że „łowcę plagiatów” można bezpośrednio zatrudnić. „Wynik dochodzenia w sprawie Baerbock pozostaje w sferze podejrzeń. Rozpoczęła się emocjonalizacja kampanii wyborczej" - czytamy.

Zdaniem „Handelsblatt” od tygodni można odnieść wrażenie, że Baerbock i jej zespół nie docenili kampanii wyborczej. Dziennik ocenia, że najwyraźniej nie przewidzieli oni, jak krytycznie każdy drobiazg będzie sprawdzany. „Oczywiście, można to wszystko odrzucić jako polityczną małostkowość i być zirytowanym, mając nawet w pewnym stopniu rację, że naprawdę ważne kwestie, jak zmiany klimatyczne, pandemia koronawirusa, stan gospodarki, nie są przedmiotem dyskusji. Nikt jednak nie zmusił kandydatki na urząd kanclerza do wydania książki, z wielkim PR-owym rozmachem, która aż prosi się o takie kampanijne widowiska”. Gazeta podsumowuje, że Zieloni nie mają „powodu do biadolenia.”

„Frankfurter Rundschau” podkreśla, że nie ma obowiązku napisania książki, jeśli chce się zostać kanclerzem i dodaje, że Annalena Baerbock uległa tej pokusie. Dziennik przypomina, że pod adresem Baerbock pojawiły się oskarżenia o plagiat, ale podkreśla, że póki co nie są one na tyle twarde, by można było mówić o skandalu. „Wydaje się, że kilka fragmentów zostało zaczerpniętych dosłownie z innych źródeł, bez wyraźnego zaznaczenia tego faktu.Chodzi o przytoczenie faktów, a nie wniosków czy własnych pomysłów.” Dziennik uważa, że własnym wkładem intelektualnym byłoby przeformułowanie zdań i komentuje, że tak byłoby lepiej. „Ale to nie powód, by odmawiać jej (red. Baerbock) zdolności logicznego myślenia i oskarżać ją o oszustwo.” Zdaniem gazety, godna uwagi jest werwa, z jaką polityczni przeciwnicy Baerbock wykorzystują te sprawę. „Zwłaszcza CSU, w której nie brakuje skandali, uderza w Baerbock. Wielkim atutem Baerbock jest jej wiarygodność. Jeśli zostanie ona długotrwale zniszczona, Zielonym będzie coraz trudniej stanąć na nogi”.