1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Brak przepisów i standardów dla opiekunek z Europy Wsch.

7 sierpnia 2018

Tajemnicą poliszynela jest to, że bez opiekunek z Polski zawaliłby się cały system opieki nad ludźmi niedołężnymi w Niemczech. Brak jednolitych przepisów utrudnia zatrudnienie właściwej osoby, władze zwlekają.

https://p.dw.com/p/32klH
Potrzeby sektora opieki i pielęgnacji są coraz większe
Potrzeby sektora opieki i pielęgnacji są coraz większeZdjęcie: picture-alliance/dpa-Zentralbild/H.-J. Wiedl

- W Niemczech liczba opiekunek z Polski, Bułgarii czy Rumunii, zajmujących się przez 24 godzin na dobę osobami w podeszłym wieku, lawinowo rośnie. Już teraz ponad 200 tys. niemieckich gospodarstw domowych uzależnionych jest od takiej pomocy. Pomimo to, niemiecki resort zdrowia całkowicie ignoruje to zjawisko, zwleka z wydaniem jednolitych przepisów oraz ustaleniem standardów - powiedział we wtorek (7.08.2018) dziennikarzom w Berlinie Lothar Knopp, szef niemiecko-polskiego zespołu badawczego uniwersytetów w Cottbus i we Wrocławiu. 

Knopp ostrzegł, że brak zainteresowania władz uregulowaniem sytuacji na rynku usług świadczonych przez zagraniczne opiekunki prowadzi do wzmocnienia szarej strefy i odbija się niekorzystnie zarówno na niemieckich rodzinach poszukujących pomocy, jak i na opiekunkach z Polski i innych krajów Europy Wschodniej.  

Kierowany przez Knoppa zespół German-Polish Centre for Public Law and Environmental Network (GP PLEN) pracuje nad raportem analizującym rynek i działające na nim firmy oferujące usługi opiekunek.

Chętnych do pracy w opiece i pielęgniarstwie brak
Chętnych do pracy w opiece i pielęgniarstwie brak Zdjęcie: picture-alliance/dpa/D. Karmann

Większość firm odmawia ujawnienia danych

- Niestety, jak dotychczas, większość firm odmówiła udziału w raporcie. Ze 103 podmiotów tylko 22 udzieliły odpowiedzi na naszą ankietę, reszta albo nie odpowiedziała, albo zareagowała w bardzo agresywny sposób - podkreślił Knopp.

Z przekazanych przez niego wiadomości wynika, że przed wprowadzeniem w Niemczech wynagrodzenia minimalnego,koszt całodobowego zatrudnienia niewykwalifikowanej opiekunki wynosił ok. 1850 euro miesięcznie, obecnie oscyluje między 2000 a 3000 euro. 

Zdaniem Roberta Szymczaka z Promedica Plus, największej polskiej firmy oferującej opiekunki na rynku niemieckim, zainteresowanie pracą w Niemczech nie maleje, chociaż znalezienie odpowiednich osób staje się coraz trudniejsze. W zeszłym roku Promedica Plus wysłała do klientów w Niemczech ponad 8 tys. opiekunek.

Raport końcowy GP PLEN na być gotowy na początku przyszłego roku.

Rasizm i uprzedzenia wobec opiekunek 

Niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” pisze we wtorek o zagranicznych pielęgniarzach zatrudnionych w niemieckich szpitalach i domach starców. Powołując się na raport związkowej Fundacji Hansa Boecklera autorzy piszą, że ich sytuacja jest znacznie gorsza niż niemieckich kolegów. Opiekunki i pielęgniarze z zagranicy mają częściej niż ich niemieccy odpowiednicy niepłatne nadgodziny, dodatkowo sprzątają, więc są po pracy bardziej wyczerpani.

Minister Jens Spahn
Minister Jens Spahn świadom jest problemów, lecz do tej pory niewiele zdziałałZdjęcie: picture alliance/dpa/C. Koall

Osoby z Europy Wschodniej są ponadto obiektem ataków – werbalnych i fizycznych – ze strony pacjentów oraz ich rodzin – czytamy w „SZ”. Zdarzają się także ksenofobiczne uwagi wobec nich. Pomimo często wysokich kwalifikacji, wschodnioeuropejscy pracownicy nie uczestniczą w konsultacjach i naradach. „Ma to wiele do czynienia z rasizmem i uprzedzeniami” – powiedziała autorka raportu Hildegard Theobald. Jej zdaniem dyskryminacja opiekunek z zagranicy jest przede wszystkim problemem niemieckim. Badania przeprowadzone wcześniej w Szwecji, Japonii i kilku innych krajach nie wykazały podobnych anomalii.                      

Pracownicy z Bałkanów ratunkiem?

Niemiecki minister zdrowia Jens Spahn przeforsował ostatnio utworzenie 13 tys. nowych stanowisk dla pielęgniarzy w szpitalach i domach opieki. W Niemczech brak jest jednak chętnych na te miejsca pracy. Minister Spahn chce sprowadzić pracowników z Albanii i Kosowa - przyznał, że bez wsparcia zagranicznego personelu, nie mogłaby działać żadna niemiecka placówka opiekuńcza.