Berlin: Zmodernizowana wystawa o niemieckim ruchu oporu
9 lipca 2014Organizacje „Biała Róża” (Weisse Rose), „Czerwona Orkiestra” (Rote Kapelle), „Krąg Krzyżowej” (Kreisauer Kreis) – ruch oporu w hitlerowskich Niemczech miał wiele nazw. Działali w nim ludzie ze wszystkich możliwych środowisk: arystokraci i wojskowi, robotnicy i urzędnicy, studenci i artyści, Żydzi i chrześcijanie, Sinti i Romowie. Różne były też kierujące nimi motywy: natury politycznej, etycznej, religijnej – o tym przypomniała kanclerz Angela Merkel na uroczystości (01.07.2014) otwarcia unowocześnionej, wzbogaconej o elementy multimedialne stałej ekspozycji w berlińskim Miejscu Pamięci Niemieckiego Ruchu Oporu. Jego siedziba w Tiergarten przy ulicy Stauffenbergstrasse 18 (wcześniej Bendlerstrasse) – jak wiele podobnych miejsc w Berlinie – ma swoją historię. Za czasów cesarskich mieściły się tam biura wysokich rangą wojskowych, marynarki wojennej i armii. Tam opracowywano plany wojenne, również plan operacji "Walkiria". Oficjalnie miał być to scenariusz tłumienia buntów robotników przymusowych. W rzeczywistości operacja "Walkiria" była kamuflażem, sposobem na ukrycie planowanego dużo wcześniej przez spiskowców wokół Clausa Schenka Grafa von Stauffenberga zamachu stanu.
Więcej niż tylko Stauffenberg
Adolf Hitler przeżył zamach z 20 lipca 1944 przeprowadzony przez Stauffenberga w kwaterze führera „Wilczy Szaniec”. Kilka godzin później stracono spiskowców na dziedzińcu przy tym tzw. Bendlerblocku, tam, gdzie planowali obalenie reżimu nazistowskiego. Obecnie odbywają się tam od 1952 roku doroczne ceremonie upamiętniające niemiecki antyhitlerowski ruch oporu. Dla Miejsca Pamięci Niemieckiego Ruchu Oporu i pokazywanej tam od 1989 roku stałej ekspozycji, nie ma bardziej oczywistej lokalizacji. To samo można powiedzieć o zlokalizowaniu w 1993 roku w jednym z budynków tego kompleksu berlińskiej siedziby Ministerstwa Obrony RFN.
W przemówieniu inaugurującym ponowne otwarcie wystawy, Angela Merkel wskazała na kompleksowy charakter tego miejsca w nowej i starej dyplomatycznej dzielnicy Berlina. W miejscach pamięci takich jak to, jest się skonfrontowanym z historią i „nie traci się gruntu pod stopami", mówiła kanclerz. Takie miejsca „wyostrzają zmysły" i chronią przed fatalną powtórką z historii.
Nawet, jeśli to miejsce pamięci jest silnie związane z zamachem z 20 lipca 1944 roku, wystawa wykracza tematycznie daleko poza Stauffenberga i jego spiskowców, podkreśliła Merkel.
"Walkiria"
W zawartości ekspozycji niewiele się zmieniło, ale obecna nowoczesna prezentacja wreszcie spełnia oczekiwania publiczności muzealnej w XXI wieku. Pozostawiono czarno-białe tablice i zdjęcia, za to zainstalowano na ścianach duże monitory, komputery z ekranami dotykowymi, a także liczne filmowe i dźwiękowe materiały archiwalne. Historię niemieckiego ruchu oporu między latami 1933-1945 można teraz w tym historycznym miejscu poznawać środkami multimedialnymi. W 18 salach tematycznych powstała panorama ruchu oporu. Pokazuje ona, że w okresie 12 lat reżimu hitlerowskiego oprócz milionów sprawców i biernych sojuszników Hitlera „były też inne Niemcy”, powiedziała Angela Merkel.
Pokój śmierci Ludwiga Becka częścią wystawy
Szef Sztabu Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych gen. Ludwig Beck był jednym z organizatorów zamachu z 20 lipca 1944 roku. Nie powiodła się jego próba samobójstwa podjęta w obliczu fiaska. Został zastrzelony w pokoju, w którym na ekspozycji pokazane są środkami multimedialnymi kluczowe godziny nieudanego zamachu. Przygotowanie ekspozycji w tym miejscu kosztowało prawie 4 mln euro. Pieniądze pochodzą z budżetu ministra pełnomocnego ds. kultury i mediów przy Urzędzie Kanclerskim oraz wpływów loterii w Berlinie.
Opracowanie nowoczesnej koncepcji ekspozycji w języku angielskim i niemieckim powierzono architekt Urszuli Wilms. Jest ona także autorką projektu wystawienniczego "Topografia terroru". Teren z celami tortur gestapo znajduje się zaledwie kilka kilometrów od Miejsca Pamięci Niemieckiego Ruchu Oporu.
To kolejne ważne miejsce historyczne w Berlinie, które poprzez zmodernizowanie zyskało na atrakcyjności. Miejsca pamięci nadają się "do wyostrzania zmysłów", powiedziała Angela Merkel mając na uwadze historię Niemiec. To odnosi się do obecnej nowoczesnej ekspozycji także w sensie estetycznym.
Marcel Fürstenau / Barbara Coellen