1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polskie ślady w Michelstadt. "Nigdy więcej wojny"

13 września 2019

W miasteczku Michelstadt w południowej Hesji na miejscowym cmentarzu od 1947 roku znajduje się grób siedmiu polskich lotników, którzy zostali tutaj zestrzeleni w czasie II wojny światowej.

https://p.dw.com/p/3PZl9
Nagrobek z orłem w koronie i napisem "Braciom lotnikom, którzuy na obcej ziemi życie w ofierze Ojczyźnie złożyli"
Nagrobek ku czci polskich lotników ufundowany został w 1947 rokuZdjęcie: Wojciech Zmyslony

Jak podaje mieszkający w Niemczech Franciszek Nowak – któremu ten grób jest bardzo bliski –  „w źródłach pisze się o tym, że cała załoga  wówczas zginęła, ale nie wszyscy byli od razu pochowani w tym grobie”. 

Franciszek Nowak  bywa często w Michelstadt i spotkał przy nim kilku starszych już mieszkańców,  którzy pamiętali to zestrzelenie w czasie  wojny. Wówczas byli  dziećmi i opowiadali mu, że  widzieli opadające spadochrony. Wynikałoby z tego, że kliku członków załogi próbowało się ratować wyskakując z płonącej maszyny. Być może - i w tym wypadku - nie wszyscy lotnicy zginęli. Wskazywało by na to brak dwóch nazwisk na nagrobku na zdjęciu z uroczystego poświęcenia pomnika w 1947 roku. Być może  dwóch członków załogi było  tylko rannych  i zmarli później bądź zostali  pochowani gdzie indziej. Te dwa brakujące nazwiska dodano później i być może ekshumowano ich i przeniesiono do  grobu w Michelstadt.”

Załogę zestrzelonego w 1944 roku bombowca stanowili por. pil. Aleksander Fedorońko, ppor. obs. Władysław Jasiński, plut. bomb. Edmund Pogodziński, kpr. rtg. Zenon Różycki, sierż. mech. pokł. Kazimierz Wodo, kpr. strz. Janusz Dudziak i kpr. strz. Władysław Jagiełło. Lecieli  Lancasterem I BH-G (LL855) z 300 Dywizjonu Bombowego "Ziemi Mazowieckiej", który podczas nalotu na Karlsruhe nocą z 24 na 25 kwietnia 1944 r. został zestrzelony przez myśliwca. Samolot eksplodował w powietrzu, a jego szczątki spadły koło miasteczka Erbach, ok. 2 km od Michelstadt.

Bombowiec typu Lancaster w barwach RAF
Bombowiec Lancaster. Maszyną tego typu lecieli polscy lotnicy zestrzeleni nad MichelstadtZdjęcie: imago stock&people

Od pewnego czasu trwały prace konserwacyjno-restauratorskie tego nagrobka polskich lotników: czyszczenie  prostowanie, poprawienie napisów na nagrobku. 15 września przy odnowionym grobie, w obecności przedstawicieli konsulatu RP i lokalnych władz, ma odbyć się uroczystość ku czci poległych lotników.

– Ten grób jest do dziś miejscem pamięci ofiar II wojny światowej. W Dniu Pamięci uczniowie miasta składają tu co roku wieniec, a wraz z burmistrzem odbywa się tu godzina pamięci. Polskie ofiary na ziemi niemieckiej – z dala od ojczyzny – wyraźnie pokazują horrory wojny dla młodych ludzi. Nawiasem mówiąc, od zakończenia zimnej wojny i wejścia Polski do Unii Europejskiej w Michelstadt rośnie liczba Polaków. Szczególnie dla nich jest to ważne miejsce pamięci – mówi dziś burmistrz Stephan Kelbert. Gmina interesuje się tym pomnikiem i ponosi koszty jego renowacji.

Dzień Pamięci (Volkstrauertag) to święto państwowe obchodzone na dwa tygodnie przed Adwentem. W tym dniu Niemcy oddają hołd ofiarom wojen i nazistowskich zbrodni.

„Nigdy więcej wojny”

Nagrobek polskich lotników ufundowali już po zakończeniu II wojny  żołnierze polskich oddziałów przy armii amerykańskiej, a ściślej kompania nr 4230 tzw. „Wołyńska”  dowodzona  przez kpt. Kazimierza Rogozińskiego i stacjonująca wówczas w Michelstadt. Uroczyste odsłonięcie pomnika nastąpiło latem 1947 roku. W uroczystości brała też udział kompania z Muenster nr  4100 oraz tutejsze  władze z burmistrzem i starostą powiatu Erbachem na czele.

Po przeniesieniu kompanii 4230 z Michelstadt opiekę nad grobem polskich lotników przejęła kompania 4087 , przemianowana później na kompanię smokową (do zadymiania) nr 8530.

W 1959 roku  władze gminy chciały trochę przesunąć ten nagrobek lotników. Wówczas kpt. Bronowski – dowódca kompanii stwierdził,  że pomnik wymaga odnowienia. Jego  gruntowny remont – powierzono miejscowej firmie pogrzebowej, a koszty znów ponieśli członkowie kompanii 8530.

Przekrzywiony nagrobek
Nagrobek od dłuższego czasu wymagał renowacjiZdjęcie: Wojciech Zmyslony

Polskie oddziały przy armii amerykańskiej, w skład których wchodziły te kompanie, istniały w latach 1945-1989 w Niemczech i we Francji. Służyło w nich kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Wszyscy członkowie tych oddziałów składali się na Fundusz Społeczny Oddziałów Wartowniczych, z którego przez ponad 40 lat fundowano stypendia dla dzieci, młodzieży i studentów na emigracji , nagrody dla twórców oraz troszczono się o polskie dziedzictwo historyczno- kulturalne za granicą.

Dziś ten ufundowany przez polskich żołnierzy w Niemczech pomnik z czerwonego piaskowca, jest jednym z najbardziej okazałych na całym cmentarzu.

Grób polskich lotników jest także pomnikiem, który pokazuje nam, do czego prowadzi nacjonalizm. Nasze życzenie „Nigdy więcej wojny” oznacza także codzienną pracę nad wzajemnym zrozumieniem ludzi i kultur. Pracujemy nad tym w Michelstadt na wielu poziomach, a grób polskich lotników stanowi do tego motywację  – konkluduje burmistrz Michelstadt Stephan Kelbert.