Polska znów bliżej zaskarżenia do TSUE
30 października 2020Komisja Europejska zdecydowała w piątek (30.10.2020) o skierowaniu do rządu Mateusza Morawieckiego swej „uzasadnionej opinii” z zastrzeżeniami do ustawy kagańcowej, czyli przeszła do II etapu postępowania przeciwnaruszeniowego przeciw Polsce, które wszczęła w kwietniu tego roku. – Komisja nadal z wielkim niepokojem śledzi sprawy praworządności w Polsce. Ta ustawa nadal podważa niezawisłość polskich sędziów – powiedział dziś jej rzecznik Christian Wigand.
Komisja dała Polsce dwa miesiące na rozwiązanie problemów z ustawą kagańcową, a w przeciwnym razie będzie mogła zdecydować o kolejnej praworządnościowej skardze na Warszawę do Trybunału Sprawiedliwości UE. Już w czerwcu rząd Morawieckiego na piśmie odrzucił wszelkie zastrzeżenia Komisji co do tej ustawy, ale teraz Bruksela postanowiła wszystkie z nich podtrzymać. Wytyka Polsce, że ustawa kagańcowa m.in. uniemożliwia polskim sądom bezpośrednie stosowanie niektórych przepisów prawa UE chroniących niezawisłość sędziów, a także wbrew Traktatowi o UE ogranicza swobodę polskich sądów w kierowaniu pytań prejudycjalnych do TSUE.
Co z Izbą Dyscyplinarną?
O ile decyzji o II etapie postępowania o ustawie kagańcowej spodziewano się w Brukseli od tygodni, to Komisja Europejska – to był główny suspens najnowszego pakietu decyzji dyscyplinujących – zrobiła unik w kwestii do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Trybunał Sprawiedliwości UE już w kwietniu - w ramach „środka tymczasowego” - nakazał doraźne zamrożenie tej izby do czasu swego pełnego wyroku o systemie dyscyplinarnym dla sędziów w Polsce (nie wyznaczono jeszcze dnia rozprawy). Pomimo to Izba Dyscyplinarna zawiesiła tylko część swej aktywności.
Niedawno Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet sędzi Beacie Morawiec, a polski rząd - przyjmując bardzo zawężającą interpretację „środka tymczasowego” - tłumaczy teraz w Brukseli, że skoro stało się to w związku z postępowaniem karnym (a nie dyscyplinarnym), to nie narusza to decyzji TSUE. Co więcej, Izba Dyscyplinarna we wrześniu podjęła decyzję przekreślającą znaczenie wyroku TSUE z 2019 r., w ten którym odniósł się do zasad sprawdzania prawomocności nowych polskich sędziów (w odpowiedzi na zapytanie od Sądu Najwyższego).
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>
Gdy Komisja jest przekonana, że dany kraj UE nie wykonuje „środka tymczasowego” powinna zwrócić się do TSUE o nałożenie kary finansowej rosnącej – o ile TSUE potwierdziłby diagnozę Komisji - każdego kolejnego dnia, gdy łamana jest decyzja Trybunału Sprawiedliwości. To mogłoby bardzo rozpalić polityczne napięcia między Brukselą i Warszawą, co zdaniem krytyków Ursuli von der Leyen jest głównym powodem odwlekania rozstrzygnięć w tej sprawie. Ale wedle naszych rozmówców w Brukseli także prawnicy Komisji Europejskiej są teraz podzieleni co do interpretacji „środka tymczasowego”, a zatem i polskich naruszeń w tej kwestii.
W piątek w Brukseli ogłoszono jedynie, że komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders wyśle do ministra Zbigniewa Ziobry już drugi list z prośbą o wyjaśnienia w sprawie decyzji o zawieszaniu immunitetów sędziowskich oraz Izby Dyscyplinarnej. - Komisja Europejska jest bardzo zaniepokojona ostatnimi przypadkami uchylania immunitetów sędziowskich w Polsce w kontekście postępowań karnych. To tworzy efekt mrożący i może utrudniać niezależność sędziowską – powiedział rzecznik Wigand.