1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Polska sztuka nad Menem

10 marca 2006
https://p.dw.com/p/BIaE
Polska sztuka we Frankfurcie nad Menem to kolejna impreza z całorocznego cyklu "Rok niemiecko - polski".
Polska sztuka we Frankfurcie nad Menem to kolejna impreza z całorocznego cyklu "Rok niemiecko - polski".Zdjęcie: DW

Frankfurt nad Menem to miasto kojarzone z finansami, nowoczesną architekturą i pasującą do niej awantgardową sztuką. Te właśnie aspekty łączy galeria „BestregARTs“, gospodarująca we Frankfurcie na 280 metrach kwadratowych w nowowybudowanej, luksusowej „Dzielnicy florenckiej“. Galerię, a właściwie „Biuro projektowe pośredniczące między gospodarką, kulturą i sztuką“, prowadzi z dużym sukcesem historyk sztuki Ewa Nowik. I choć pani Ewa pochodzi z Polski dopiero po dwóch latach działalności prezentuje u siebie wystawę „[Polska sztuka am Main]“, młodych krakowskich artystów. Na jej wernisaż przybyło aż 400 osób, a o ekspozycji, nad którą patronat objęła nadburmistrzyni Frankfurtu Petra Roth, jest naprawadę głośno. Polskim współorganizatorem jest krakowska Galeria Nova. Kurator wystawy, Ewa Nowik:

„Po prostu starałam się znaleźć współpracę z taką galerią w Polsce, której program będzie się rozwijał razem ze mną. To są młodzi artyści i młoda galerzystka, której program, znajdzie dosyć dużo poparcia moim zdaniem na rynku zachodnim. W związku z tym po prostu zdecydowałam się na pokazanie programu Galerii Nowa tutaj we Frankfurcie“.

Kurator Ewa Nowik zwraca uwagę na zróżnicowane postawy twórcze, dla których jednak wspólna jest pasja poszukiwań skupionych wokół samego procesu patrzenia. Joanna Pawlik we Frankfurcie pokazuje obrazy, na których brak linii i dominuje biel:

„Te obrazy mają swoją inspirację w fotografii. To „wyczyszczenie“ ze szczegółów wiąże się po prostu jakby z fotografiami, one są jakby prześwietlone. Używam zbyt dużo światła, kiedy robię zdjęcia i w ten sposób pomaga mi to jakby „wyczyścić“ ze zbędnych szczegółów postać, pejzaż czy potrtret. To jest jakby wyjściowa baza“.

Specyficzne, bo jakby nocne światło emanuje z malowanych aerografem obrazów Malwiny Rzoncy. Inspiracją były zdjęcia kosmosu z teleskopów NASA. By uzyskać efekt gwieździstego nieba Malwina Rzonca poszerzyła paletę stosowanych farb:

„Jedno to jest farba bezbarwna UV - obraz jest malowany jakby akrylami na płótnie i w tej wersji widziany jako czarno-biały, przy oświetleniu UV świeci na błękitno lub fioletowo. I jest jeszcze farba fosforyzująca, która świeci po prostu w ciemności. Trzecim efektem są mikrokulki szklane i one nie świecą - to jest technika wykorzystywana do poziomego znakowania dróg, czyli pasów na jezdni“.

Prezentowana we Frankfurcie młoda polska sztuka traktuje rzeczywistość jako punkt wyjściowy do malarskiej i intelektualnej przygody. Rzeczywistość, nawet jeśli jest ukazywana hiperrealistycznie – jak czyni to na swych jakby „niedomalowanych“ obrazach Wojciech Kubiak - stawia wiele pytań. Zagadkowo jawią się także obrazy Katarzyny Skrobiszewskiej, którą interesuje iluzyjność pewnych zjawisk. W pejzażu na przykład artystka skupia się na dysonansach między ostrością, nieostrością i niemożnością wręcz obiektywnego spojrzenia na sytuację. Inaczej podchodzi do rzeczywistości Marcin Mroczkowski, który swe grupowe sceny z życia miejskiego ukazuje jako orgiastyczne wręcz kompozycje kolorystyczne. I nawet fotografia - na wystawie „[Polska sztuka am Main]“ reprezentowana pracami Marcina Przybyłko - wcale nie podporządkowuje się realizmowi. Swych „Bohaterów drugiego planu“ - bo taki tytuł nosi seria prezentowanych we Frankfurcie fotografii – artysta wydobywa na plan pierwszy. Ich rzeczywistość pozostaje jednak nieodgadniona. Wiemy o nich tak samo niewiele, jak o tysiącach przechodniów mijanych codziennie na ulicach miast. Zdradźmy, że sporo omawianych prac krakowskich artystów zostało we Frankfurcie sprzedanych już podczas wernisażu. Pytanie o tajemnice sukcesu swej młodej jeszcze galerii Ewa Nowik kwituje uśmiechem:

„Lata ciężkiej pracy i kontaktów przede wszystkim i zwracania na to uwagi, by zawsze być w tym, co się robi, ekskluzywnym. Może miałam szczęście po prostu. Chyba na to nie ma recepty