Poker w Urzędzie Kanclerskim
24 maja 2012Szef SPD, Sigmar Gabriel, w programie publicznej TV ARD (Morgenmagazin) żądał uzupełnienia paktu inicjatywami na rzecz wzrostu i zatrudnienia. Ponadto Gabriel ponownie wypowiedział się za wprowadzeniem podatku od operacji finansowych. Tym samym szef SPD wzmógł presję na rząd. Gabriel wie, że Merkel jest zdana na SPD jako na najważniejszą partię opozycyjną w głosowaniu zarówno w Bundestagu, jak i w Bundesracie. Ratyfikacja paktu fiskalnego wymaga w Niemczech kwalifikowanej większości dwu trzecich głosów. A tylu głosów rząd nie ma.
Licytacja
Także i Zieloni rozgrzewają się przed pokerem w Urzędzie Kanclerskim. Bez zgody Zielonych w Bundestagu i w Bundesracie pakt nie zostanie ratyfikowany – zapowiada Trittin, polityk Zielonych. W radiu Deutschlandfunk zażądał on podjęcia środków na rzecz szybkiej redukcji zadłużenia w państwach, dotkniętych kryzysem. Jego zdaniem nie wystarczy zapowiedź ograniczenia nowego zadłużenia. Niezbędne jest utworzenie funduszu spłaty zadłużenia, finansowanego np. z podatku majątkowego, twierdzi. Polityk Zielonych postuluje ponadto lepsze wykorzystanie środków z unijnych funduszy strukturalnych i wprowadzenie podatku od transakcji finansowych – całkiem po myśli SPD.
Pula
FDP przestrzega kanclerz przed targiem z opozycją. „To nie może się skończyć jak na orientalnym bazarze", mówi szef klubu liberałów w Bundestagu, Rainer Brüderle. Jego zdaniem głosowanie za paktem na rzecz wzrostu dyscypliny budżetowej to godzina patriotów. W podobnym duchu wypowiedział się też generalny sekretarz FDP, Patrick Döring: nie będzie geszeftu z socjaldemokratami. Jego zdaniem SPD winna zastanowić się nad tym, jako partia europejska, czy przypadkiem nie zagraża swą małostkowością stabilizacji eurogrupy. Rząd Niemiec i partie rządzącej koalicji chcą, by głosowanie nt. paktu fiskalnego i stałego parasola ratunkowego dla euro odbyło się jeszcze przed przerwą letnią.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Małgorzata Matzke