Ostre słowa niemieckiego polityka ws. Borusewicza
3 marca 2015Tysiące osób oddało w Moskwie hołd zamordowanemu politykowi. Jego zwłoki zostały wystawione publicznie w Centrum im. Sacharowa. Ani prezydent Putin, ani premier Miedwiediew nie wzięli udziału w uroczystościach żałobnych. Reprezentujący Niemcy polityk Gernot Erler (SPD), pełnomocnik rządu RFN ds. kontaktów z Rosją, ostro skrytykował rosyjskie władze za odmówienie marszałkowi Senatu RP Bogdanowi Borusewiczowi wjazdu do Moskwy. "Nie można zrozumieć takiego postępowania", powiedział Erler. Według Kremla zakaz wjazdu na terytorium Rosji dla Borusewicza to retorsja za zakaz wjazdu na terytorium UE dla Walentyny Matwienko, przewodniczącej rosyjskiej Rady Federacji (odpowiednika Senatu RP).
"To śledztwo jest farsą"
Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego, niemiecki deputowany Elmar Brok, wyraził publicznie sceptycyzm co do szans znalezienia sprawców zabójstwa Niemcowa. Brok powiedział gazecie "Die Welt", że wyjaśnienie zabójstw polityków opozycji to w Rosji z reguły farsa, a śledztwo i wyrażane podejrzenia są, jeśli chodzi o ich absurdalność, nie do przebicia. - Jestem raczej pewny, że zabójstwo Niemcowa nigdy nie zostanie całkowicie wyjaśnione - powiedział Brok. Polityk chrześcijańskiej demokracji dodał, że obawia się o życie kolejnych przedstawicieli rosyjskiej opozycji takich jak Aleksiej Nawalny, Michaił Kasjanow czy Garri Kasparow.
Tymczasem partnerka Niemcowa, ukraińska modelka Anna Durickaja powróciła do Kijowa. Lotnisko opuściła w asyście ochroniarzy. Durickaja jest jedynym świadkiem zabójstwa Niemcowa.
tagesschau.de / Bartosz Dudek