Piłkarski trójkąt młodzieży
14 czerwca 2012Turniej wyjątkowy
Od marca do czerwca tego roku młodzi Polacy, Niemcy i Ukraińcy zagrali w 80 drużynach kilkaset meczy w 13 trójstronnych turniejach piłki nożnej. Łącznie w projekcie "TriM - Hattrick dla Europy" uczestniczyło ok. 800 osób.
Wszystkie mecze odbywały się wedle specjalnych zasad. Nie było sędziów, co jak wspominają opiekunowie, "prowadziło do długich dyskusji na boisku". Byli natomiast tłumacze. W turnieju brała udział młodzież w wieku 12 -15 lat, a w każdej drużynie musiała grać co najmniej jedna dziewczyna.
"Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę", wspomina jeden z opiekunów - "dziewczyny były dobrymi graczami i wpływały łagodząco na konflikty w grupie". W turnieju wzięło udział kilka drużyn z polskich domów dziecka.
Piłkarskie multi kulti
W trójstronnym turnieju piłkarskim wzięło udział sporo młodzieży, do której zwykle trudno dotrzeć, mówi Stephan Erb, dyrektor Polsko-Niemieckiego Jugendwerku w Poczdamie. Było bowiem sporo dzieci migrantów spoza Europy, jak np. uchodźców z krajów Afryki Północnej, którzy od ubiegłego roku przebywają z rodzinami w Niemczech i na co dzień nie mają nic wspólnego z Polską czy Ukrainą.
Udział tej młodzieży był nieco trudniejszy do zorganizowania. "Dla nich załatwialiśmy nie tylko wizy", mówi Thomas Hetzer, kierownik referatu wspierania w Jugendwerku, "lecz także specjalne pozwolenia na podróże od burmistrzów miast, gdzie w obozach uchodźczych rodziny te przebywają". Normalnie starający się o azyl polityczny nie mogą się dowolnie poruszać po kraju i zagranicy.
Wyzwania na codzień
Organizacja trójstronnych imprez jest dla Jugendwerku także finansowym wyzwaniem. Współpraca Młodzieży może bowiem finansować jedynie imprezy odbywające się na terenie Polski i Niemiec. Podróże na Ukrainę lub przyjazd młodzieży z Ukrainy wymagają pozyskiwania dodatkowych śródków z zewnątrz. Turniej TriME wspierały m.in. Fundacje Polsko-Niemieckiej Współpracy oraz Spotkania Wschód-Zachód, jak również kościelny Renovabis.
Także merytorycznie spotkania trójstronne nie należą do najłatwiejszych, przyznają opiekunowie, choć niechętnie posługują się przykładami. "Podczas gdy Polacy i Niemcy mają już doświadczenie w obcowaniu ze sobą, o tyle spotkania z młodzieżą ukraińską wymagają większej opieki", twierdzą organizatorzy. "Na turniej TriM Polacy i Niemcy przyjechali się poznać", przyznaje jeden z opiekunów i dodaje: "młodzież z Ukrainy postrzegała tę okazję głównie sportowo i chciała wygrać turniej". Wygrała go jednak drużyna z Sosnowca.
Quo vadis Ukraina?
Polsko-Niemiecki Jugendwerk zastanawia się obecnie nad przyszłością organizacji. "Po fazie przełamywania balastu historycznego, Współpraca Młodzieży przechodzi do fazy kształtowania przyszłości", zauważył oceniając pracę organizacji Ambasador RP w Berlinie, Marek Prawda.
Plany dotyczą także współpracy trójstronnej. Najtrudniejsze jest zdaniem organizatorów znalezienie partnerów. "Przez kilka lat próbowaliśmy współpracować w trójkącie, ale po jakimś czasie po ukraińskiej stronie przestali się pojawiać nowi partnerzy i dreptaliśmy w miejscu", mówi Thomas Hetzer i dodaje, że zasadą musi pozostać nie hermetyczność, lecz otwartość współpracy.
Temu mają służyć odbywające się raz w roku polsko-niemiecko-ukraińskie konferencje pedagogów i nauczycieli oraz trójstronne giełdy partnerskie.
Róża Romaniec, Berlin
red.odp.: Małgorzata Matzke