1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

NZZ o niemieckim zauroczeniu Gorbaczowem: „Fatalny związek”

3 września 2022

Bezkrytyczny zachwyt dla Gorbaczowa przyczynił się do powstania w Niemczech naiwnego wizerunku Rosji. Wojna w Ukrainie i kryzys energetyczny rozwiały złudzenia. Czy Niemcy przezwyciężą idealistyczne podejście do Rosji?

https://p.dw.com/p/4GOa6
Zachód błędnie interpretował wizję Gorbaczowa „lepszego Związku Sowieckiego”
Zachód błędnie interpretował wizję Gorbaczowa „lepszego Związku Sowieckiego” jako dążenie do demokracji i prawdziwego pluralizmu - pisze NZZZdjęcie: Olivier Hoslet/dpa/picture alliance

Po II wojnie światowej Niemcy mieli wiele powodów do poczucia winy wobec Rosji. To Niemcy  rozpoczęli wojnę, oni świadomie pozwolili na śmierć głodową sowieckich jeńców wojennych, oni prowadzili barbarzyńską wojnę na wyniszczenie. „Przestrzeń życiowa na Wschodzie (Lebensraum) miała zostać stworzona poprzez wyniszczenie „słowiańskich podludzi” – pisze Eric Gujer w weekendowym wydaniu szwajcarskiego dziennika „Neue Zuercher Zeitung” (NZZ). Komentarz ukazał się w sobotę, w dzień pogrzebu Michaiła Gorbaczowa. 

Wina i strach

„Poczucie winy wzmacniał dodatkowo strach” – podkreśla autor przypominając o zabitych na terenie ZSRR żołnierzach Wehrmachtu i gwałtach na Niemkach. „Zimna wojna wzmocniła jeszcze ten obraz” – zaznacza autor.

„Trudno się dziwić, że Zachodni Niemcy rozwinęli w sobie patologiczny stosunek do Rosji” – pisze Gujer dodając, że wskutek sowieckiej okupacji szczególnie dużo wycierpieli mieszkańcy NRD.

A potem przyszedł Gorbaczow i wraz z  Ronaldem Reaganem uwolnił Niemców od paranoicznego strachu przed wojną atomową – czytamy w „NZZ”. Dzięki wspaniałomyślności Gorbaczowa i zdolności do przewidywania Helmuta Kohla doszło do „cudu ponownego zjednoczenia” Niemiec.

„Co jest gorsze: strach czy idealizacja? Obie emocje wypaczają spojrzenie na drugą osobę” – ostrzega Gujer zastrzegając, że podejście Niemców do Rosji do dziś cechuje „brak realizmu”. Fakt, że Niemcy tak bardzo pomylili się w ocenie Putina i uzależnili się od dostaw energii z Rosji jest wynikiem ciągle niewyleczonej „gorbimanii” – uważa autor. 

Wzorowy Europejczyk

W oczach Niemców „słowiański podczłowiek” stał się wzorowym Europejczykiem, ba wręcz „idolem”. Niemcy szybko zapomnieli, że Gorbaczow rozpoczął reformę „sklerotycznego systemu”, aby zapewnić na trwałe panowanie Partii Komunistycznej.

Zachód błędnie interpretował wizję Gorbaczowa „lepszego Związku Sowieckiego” jako dążenie do demokracji i prawdziwego pluralizmu. Naznaczeni sympatią do Gorbaczowa Niemcy uważali, że nawet po odzyskaniu dawnej siły Rosja będzie się upodobniała do Zachodu. Na tej podstawie ówczesny minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier stworzył projekt „Partnerstwa dla modernizacji”: Berlin miał pomóc Moskwie w modernizacji.

Rosyjskie elity chcą siły, a nie modernizacji

„Steinmeier nie rozumiał, że rosyjskie elity nie były zainteresowane szeroką modernizacją. Elita chciała jedności i siły, a nie otwarcia społeczeństwa i pluralizmu. Chciała mieć wszystkie przyjemności kapitalizmu, ale w najlepszym razie „demokrację kierowaną”. Modernizacja stała się hasłem niepohamowanego bogacenia się i bezkarności  dla wszystkich, którzy byli podporami nowej Rosji” – czytamy w „NZZ”.

Gujer zarzuca Niemcom, że ignorowali wszystkie ostrzeżenia, podczas gdy sytuacja w Rosji zaczęła się zmieniać już w połowie lat 90. Borys Jelcyn zdymisjonował w 1996 r. prozachodniego ministra spraw zagranicznych zastępując go osobą uważającą nacjonalizm i militarną siłę za naturalny fundament rosyjskiej polityki zagranicznej. Stąd był już tylko mały krok do marzenia Putina o „sowieckim renesansie”.

Imperializm łączy Gorbaczowa i Putina

„Kontynuacja tradycji od Gorbaczowa do Putina jest znacznie bardziej bezpośrednia, niż chcą to uznać fani Gorbaczowa” – pisze Gujer. „Funkcjonariusza partyjnego i funkcjonariusza KGB łączył m. in. imperializm” – tłumaczy szwajcarski publicysta. Przypomina o nakazanych przez Gorbaczowa interwencjach w Gruzji i krajach bałtyckich.

„Cześć dla Gorbaczowa przyczyniła się w znacznej mierze do tego, że niemieckie spojrzenie na Rosję determinowane było coraz bardziej przez myślenie życzeniowe. Nie chciano widzieć ciemnych stron. Upadek muru i zjednoczenie uniemożliwiały dostrzeganie napawającego niepokojem rozwoju wydarzeń” – pisze Gujer.

Gdzie kończy się wdzięczność, a zaczyna naiwność? – pyta autor. Jego zdaniem sprzedaż Rosji najważniejszych magazynów gazowych i oparcie zaopatrzenia w gaz na rosyjskich rurociągach świadczy o naiwności. Naiwnością była też wiara, że Putin nie wykorzysta tej sytuacji do szantażu.

W minionych sześciu miesiącach Niemcy zaliczyli „crashkurs” w temacie „realizm”. Śmierć ich ulubionego Rosjanina daje możliwość odkreślenia grubą kreską 30 wygodnych lat od czasu upadku muru berlińskiego. Niemcy najbardziej skorzystały na zakończeniu konfrontacji między blokami wojskowymi i politycznymi. Państwo frontowe z drugą co do wielkości armią w NATO stało się „pasażerem na gapę”, które oszczędnościami zniszczyło Bundeswehrę i przekazało swoje bezpieczeństwo w ręce Ameryki.

„Konflikty geopolityczne powróciły w nowej postaci” – podkreślił autor. „Czy Niemcy odnajdą się w nowym świecie zależeć będzie też od tego, czy uda się im przezwyciężyć romantyczny stosunek do Rosji” – podsumowuje „NZZ”. 

Michaił Gorbaczow nie żyje

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>