1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecki rząd krytykuje Rosję, ale nie chce zrywać dialogu

19 marca 2018

Czy Putin jest partnerem czy przeciwnikiem? Od aneksji Krymu Niemcy krytykują Rosję, ale równocześnie Berlin deklaruje gotowość do dialogu z Moskwą. A obywatele bardziej boją się Trumpa niż prezydenta Rosji.

https://p.dw.com/p/2uaMc
Putin wkrótce dostanie telegram gratulacyjny od Angeli Merkel
Putin wkrótce dostanie telegram gratulacyjny od Angeli MerkelZdjęcie: Getty Images/AFP/Y. Kadobnov

- Mamy z Rosją odmienne poglądy na wiele spraw, w niektórych krytykujemy Rosję bardzo wyraźnie, chociażby w kwestiach dotyczących Ukrainy czy Syrii. Uważamy jednak, że kontakt, niezerwana nić dialogu z kierownictwem rosyjskiego państwa, a także osobiście z prezydentem jest bardzo ważna – powiedział dziennikarzom rzecznik rządu Steffen Seibert. Zapowiedział, że kanclerz Angela Merkel wystosuje niebawem do prezydenta Władimira Putina telegram gratulacyjny. Odmówił podania szczegółów jego treści.

Von der Leyen: „permanentna prowokacja"

Odpowiadając na pytanie, czy podziela stanowisko minister obrony Ursuli von der Leyen, która w wywiadzie dla „Bilda" powiedziała, że Rosja „już od dawna przestała być partnerem Niemiec”, Seibert odpowiedział: - Pragniemy dobrych relacji z Rosją, z narodem rosyjskim i z rosyjskim rządem, ale musimy realistycznie oceniać działania Rosji w polityce wewnętrznej i zagranicznej. 

Przeczytaj też: Szef MSZ Ukrainy za sankcjami wobec Gerharda Schroedera

W rozmowie z „Bildem" von der Leyen powiedziałe, że działania podejmowane przez Putina są „permanentną prowokacją" zmierzającą do „rozniecania konfliktów i destabilizacji”. „Putin od dawna nie jest partnerem" – powiedziała von der Leyen. Zastrzegła, że nie nazwałaby go przeciwnikiem, gdyż to określenie oznacza „zatrzaśnięcie drzwi”. 

Steffen Seibert: Kontakt z Rosją jest ważny
Steffen Seibert: Kontakt z Rosją jest ważnyZdjęcie: picture-alliance/dpa/P. Zinken

Berlin nie uznaje aneksji Krymu 

Nawiązując do wcześniejszych wypowiedzi Merkel, że po wyborach w Rosji powinna zostać podjęta próba ożywienia rozmów w ramach Grupy Normandzkiej poszukujących rozwiązania konfliktu na Ukrainie, Seibert zastrzegł, że nie ma jeszcze konkretnego terminu spotkania na szczycie przywódców Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy. - Na szczeblu roboczym przedstawiciele czterech krajów są w stałym kontakcie - zaznaczył rzecznik.

Pisaliśmy: Rosja: kraj kontrastów

Proszony o ocenę faktu, iż rosyjskie wybory prezydenckie zostały przeprowadzone także na Krymie, Seibert podkreślił, że Berlin nie uznaje półwyspu jako części państwa rosyjskiego. – Stanowisko niemieckiego rządu w sprawie Krymu nie uległo zmianie – zaznaczył. Berlin traktuje aneksję Krymu jako naruszenie prawa międzynarodowego. 

Sondaż: Niemcy nie boją się Rosji

Seibert powiedział, że z ostateczną oceną przebiegu wyborów prezydenckich w Rosji wstrzymuje się do czasu opublikowania raportu międzynarodowych obserwatorów OBWE.

Z sondażu opublikowanego w poniedziałek przez instytut Forsa wynika, że Niemcy nie obawiają się Rosji. 91 proc. uczestników ankiety uważa, że Rosja nie stanowi zagrożenia. Jednocześnie trzy czwarte pytanych oceniło obecne relacje między Niemcami a Rosją jako złe.

Za największe zagrożenie dla pokoju 82 proc. ankietowanych uznało prezydenta USA Donalda Trumpa, a tylko 65 proc. Wladimira Putina. 73 proc. wskazało na północnokoreańskiego dyktatora Kim Dzong Una.

Jacek Lepiarz, Berlin  

Czy młodzi ludzie w Rosji popierają Putina?