1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecki Czerwony Krzyż chce znieść honorarium za oddanie krwi

Aleksandra Jarecka8 grudnia 2012

Wielu Polaków z regionów przygranicznych korzystało z tego, że oddanie krwi w Niemczech było honorowane gratyfikacją. Te niewielkie sumy reperowały często budżet młodych ludzi. Teraz może się to skończyć.

https://p.dw.com/p/16yZS
Der Unterarm eines Mannes, aufgenommen bei einer Blutspendeaktion des Deutschen Roten Kreuzes (DRK) am 11.05.2009 in Frankfurt (Oder). Foto: Patrick Pleul +++(c) dpa - Report+++
Pół litra na raz.Zdjęcie: picture-alliance/ZB

Niemiecka organizacja uważa, że proceder ten stał się dla wielu z krwiodawców dodatkowym źródłem dochodów i może przyciągać łatwym zarobkiem również narkomanów. Juergen Bux prezes zachodniego Centrum Krwiodawstwa Niemieckiego Czerwonego Krzyża, jest o tym święcie przekonany i złożył skargę w sądzie administracyjnym w Moguncji. Okazuje się, że podczas gdy Czerwony Krzyż pobiera krew bez jakiegokolwiek honorarium, liczne prywatne stacje krwiodawstwa oraz niemieckie kliniki zwracają dawcy poniesione koszty, które ten interpretuje błędnie, jako zapłatę. Na przykład klinika z Moguncji płaci za pół litra krwi 26 euro.

Tymczasem nie jest też tajemnicą poliszynela, że prywatne stacje krwiodawstwa sprzedają konserwy z krwią szpitalom oraz koncernom farmaceutycznym, w kraju i zagranicą do produkcji leków.

Polscy dawcy mile widziani

Bags of donated human blood, photo
Konserwy z krwią sprzedawane są do szpitali, klinik i koncernów farmaceutycznychZdjęcie: AP

Już od kilku lat stałymi dawcami krwi w prywatnych stacjach krwiodawstwa w Niemczech szczególnie w regionach przygranicznych są Polacy, w tym młodzież szkolna. W ten sposób zarabiają sobie na sobotnie imprezy, papierosy, kosmetyki czy alkohol. Pobierane są zarówno krew i osocze. Za pół litra krwi dawca otrzymuje 20 euro, a za ¾ litra osocza 15 euro. To ostatnie można oddawać nawet co dwa tygodnie, czyli 26 razy w roku.

Pieniądze, jako zachęta

Zdaniem Juergena Buxa gratyfikacja dla honorowego dawcy krwi budzi wątpliwości natury etycznej. - Pieniądze nie mogą być formą zachęty - podkreśla Bux. Oddawanie krwi jest na całym świecie nieodpłatne. Wprowadzenie jakiejkolwiek formy nawet symbolicznego wynagrodzenia szkodzi, zdaniem Jurgena Buxa, kulturze bezpłatnego krwiodawstwa, która zdążyła upowszechnić się w Niemczech. Tymczasem zapotrzebowanie na krew jest ogromne. Jak wynika ze statystyk potrzebna jest ona przede wszystkim do leczenia pacjentów chorych na raka, serce, ze schorzeniami przewodu pokarmowego oraz dla ofiar wypadków.

Hamburgs Gesundheitssenatorin Cornelia Prüfer-Storcks (SPD) spendet am Mittwoch (01.06.2011) in Hamburg Blut. Angesichts der Erkrankungswelle mit dem gefährlichen EHEC-Erreger brauchen viele der schwer erkrankten Patienten Blutplasma. Vom Zeitpunkt der Blutspende bis zur Gewinnung von verwendbarem Plasma vergehen jedoch mehrere Monate. Deshalb sei es wichtig, etwas zu tun - damit genügend Rücklagen vorhanden sind, so Hamburgs Bürgermeister Scholz. Foto: Ulrich Perrey dpa/lno +++(c) dpa - Bildfunk+++
W 2011 r. 3,9 mln Niemców oddało krewZdjęcie: picture alliance/dpa

- Musimy robić więcej reklamy dla honorowego krwiodawstwa - przekonuje prezes zachodniego Centrum Krwiodawstwa Niemieckiego Czerwonego Krzyża. Okazuje się, bowiem że tylko 3 procent niemieckiego społeczeństwa oddaje krew. W 2011 r. Niemiecki Czerwony Krzyż otrzymał ją od 3,9 mln honorowych dawców.

Alfabet krwiodawcy

Krew może oddać każdy między 18 i 69 rokiem życia. Dawca nie może ważyć mniej niż 50 kg, musi być zdrowy i mieć stabilne ciśnienie krwi. Jednorazowo pobiera się pół litra krwi. Mężczyźni mogą oddawać ją sześć razy, kobiety cztery razy w roku. Przed oddaniem krwi należy zjeść solidny posiłek. Nie powinno się pić alkoholu lub brać narkotyków.

Dapd/ Alexandra Jarecka

Red.: Małgorzata Matzke