1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Problem UE to nielegalna migracja

6 czerwca 2018

Nielegalna migracja, problemy z relokacją i reforma systemu azylowego to tematy komentowane w środowych wydaniach (06.06.2018) niemieckich gazet.

https://p.dw.com/p/2yzaK
Policja likwiduje nielegalne obozowisko migrantów w Paryżu
Policja likwiduje nielegalne obozowisko migrantów w ParyżuZdjęcie: picture-alliance/dpa/F. Mori

 

Dziennik „Badische Neueste Nachrichten” z Karlsruhe pisze: „Ani brexit, ani amerykańskie cła karne nie są teraz głównym problemem UE, lecz wielki, nierozwiązany problem nielegalnej migracji. A Angela Markel ma związane ręce. Swoimi żądaniami kwot uchodźczych niewiele może wskórać u unijnych partnerów. Podobnie z pomysłami kar dla krajów odmawiających przyjęcia uchodźców czy nagradzania tych do tego skłonnych. Niemcy, trzeba otwarcie powiedzieć, nie mają wystarczająco autorytetu moralnego, by pchnąć do przodu poszukiwanie rozwiązań drażliwego dylematu dotyczącego azylu. Europa Południowa nie zapomniała o tym, że Berlin wcześniej przez lata pozostawił im rozwiązanie problemu uchodźców, tak długo, jak nie miało to dla Republiki Federalnej bezpośrednich skutków. W kwestii migracji UE zawiodła, dlatego nowe katastrofy: jeszcze więcej ofiar śmiertelnych na szlakach uchodźczych, jeszcze więcej populizmu na kontynencie, który odcina się od biedy, są nieuniknione.”

„Die Welt” stwierdza: „Jedyny liberalny nadający ton w Europie kraj zmienia się w prekursora restrykcji w polityce azylowej i migracyjnej. (...) Rząd Larsa Lokke Rasmussena zapowiedział plan przeniesienia osób, którym odmówiono azylu w „niezbyt atrakcyjne” miejsce poza granicami Danii, czyli chodzi o utworzenie eksterytorialnego ośrodka detencyjnego. Większość Duńczyków obawia się o ich kulturę, o kraj oraz bezpieczeństwo, jeśli nie zablokują migracji. Z progresywnego punktu widzenia można to potraktować jako błąd, ubolewać nad tym i ganić. Jednak Duńczycy obrali kurs polityczny bliski nie tylko Polsce i Węgrom, lecz także Austriakom czy Francuzom. Być może Dania zasygnalizowała zwyczajnie kolejny europejski przełom, który Niemcy usiłują wciąż jeszcze zignorować.”

Monachijski „Muenchner Merkur" komentuje plany premiera Bawarii Markusa Soedera: „W weekend kanclerz wyjaśniła ponownie pomysł zabezpieczenia zewnętrznych granic UE przy pomocy sieci europejskich ośrodków detencyjnych. Dwa dni później pomysł ten skontrował jej chadecki kolega Markus Soeder zapowiadając utworzenie bawarskich ośrodków detencyjnych. Oba rozwiązania są przykładem polityki placebo. Ochrona granic wg Merkel była latami - o czym przekonali się sfrustrowani obywatele - pustą obietnicą, usprawiedliwieniem bierności. Także plan Soedera jest żmudną i niekoniecznie obiecującą próbą zapchania przy pomocy bawarskiej policji dziur w praworządności, do których doprowadziła Bruksela i Berlin błędnym działaniem w polityce azylowej. Merkel nie może już dłużej spychać problemów na UE i kraje związkowe. Musi wreszcie zabrać się do roboty.”

„Frankfurter Allgemiene Zeitung” uważa, że „Bawaria robi jeszcze krok dalej. To, co dotąd określała mianem stref tranzytowych, ma być przeforsowanymi przez Seehofera ośrodkami detencyjnymi. Kryje się za tym ta sama myśl: Im szybciej zostanie wyjaśniona kwestia czy wniosek o azyl ma szanse na sukces, tym szybciej będzie można integrować migrantów lub odesłać z powrotem. Naturalnie, że Markus Soeder, podobnie jak Horst Seehofer, robi to wszystko, bo jest krótko przed wyborami. Niemcy mają daleko jeszcze do stanu sprzed 2015 roku. W Bawarii obowiązuje ponownie w imię prawa zasada: w wyjątkowych przypadkach odesłanie już z granicy. Już raz było to regułą.”