Niemiecka prasa: poityczny dramat współrządzących Niemcami liberałów

HANDELSBLATT pisze:

„Od wczoraj wyborcy wiedzą, na czym stoją: współrządząca FDP jest zajęta tylko sobą i na jakiś czas przestanie być graczem politycznym. Baza partyjna z coraz większym przerażeniem obserwuje rozgrywający się dramat liderów partii, ich bezradnemu, pozbawionemu nakreślonej strategii postępowaniu po bezprzykładnej utracie elektoratu w wyborach powszechnych w 2009 roku. FDP dokonuje swoistego harakiri na dwa tygodnie przed ważnymi dla liberałów wyborami do parlamentu krajowego Dolnej Saksonii, czyli w najbardziej niekorzystnym dla siebie momencie”.

DIE WELT komentuje:

„Czas Philipa Röslera dobiega końca. Albo uda mu się położyć kres utarczkom wśród liberałów albo ustąpi miejsca w fotelu przewodniczącego partii Rainerowi Brüdele. Angela Merkel jeszcze to spokojnie odczeka. Jeśli FDP będzie niepowstrzymanie postępowała dalej w ten sam sposób, kanclerz nie będzie miała żadnego powodu, aby wspierać liberałów – ani ze względu na autorytet Berlina w Europie, a jeszcze mniej ze względu na sojusz partyjny. Merkel wprawdzie chwali rządzącą koalicję CDU/CSU i FDP, a w łonie CDU jeszcze kilku chadeków sympatyzuje z Brüdele. Ale wszyscy powoli mają dość kłócących się liberałów. W takiej sytuacji może rzeczywiście lepiej byłoby pójść ramię w ramię z SPD: jeśli FDP będzie dalej się rozszarpywać Merkel nie może ignorować takich refleksji wśród elektoratu”.

FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG analizuje:

„No to jest dopiero recepta na sukces: ‘w odpowiednim stylu, merytorycznie i siłą osobowości’ Rainer Brüdele chce utrzymać FDP w lidze rządzących także po wyborach powszechnych. Przede wszystkim, jeśli chodzi o styl polityczny, Wolni Demokraci ustanowili nowe kryteria - minister ds. polityki rozwojowej Niebel domaga się zmiany lidera partii, mocno osłabiony przewodniczący Rösler opowiada o liberalizmie i właściwie w ogóle nie komentuje ataków pod swoim adresem. To jest nowy styl – szczerość nad zwartość szeregów? To drugie nigdy nie było mocną stroną FDP, tej ‘sympatycznej gromady wolnomyślicieli’ (Brüdele). To, że ta gromada pod dobrym przewodnictwem może stać się ważną siłą polityczną, dowiódł w Nadrenii Północnej-Westfalii Christian Lindner”.

BERLINER ZEITUNG podsumowuje:

„Rainer Brüdele zachwyca liberałów, powiedział jednak pod koniec ubiegłego tygodnia o Röslerze: ‘On jest kapitanem’. Brüdele obawia się przejęcia odpowiedzialności. Jego przyjaciel Oskar Lafontaine miał odwagę swojego czasu w Mannheim wyprzeć z determinacją podobnie słabego przewodniczącego SPD Rudolfa Scharpinga. Z tego Brüdele powinien wzięć przykład”.

Barbara Cöllen

red. odp. Bartosz Dudek