1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Trump zbija polityczny kapitał

Barbara Cöllen
2 listopada 2017

Komentatorzy czwartkowych ( 2.11.17) wydań czołowych niemieckich dzienników koncentrują się na reakcji prezydenta Trumpa na zamach na Manhattanie.

https://p.dw.com/p/2msGi
Prezydent Donald Trump wypowiada się na temat zamachu na Manhattanie
Prezydent Donald Trump wypowiada się na temat zamachu na ManhattanieZdjęcie: Reuters/K.Lamarque

Süddeutsche Zeitung” (Monachium) o nastrojach społecznych w Stanach Zjednoczonych:

„Stany Zjednoczone są krajem nerwowym, czującym się niepewnie. Z wielu względów, a szczególnie przez prezydenta, który robi wszystko, aby zwiększyć w społeczeństwie niepokój i poczucie strachu, ponieważ zbija na tym polityczny kapitał. Zamach w Nowym Jorku podsyca te paranoidalne nastroje strachu, głównie w stosunku do obcych. Dodają one skrzydeł tym, którzy twierdzą, że wszystko byłoby dobrze, gdyby USA wreszcie stały się znów krajem tylko białych, patriotycznych chrześcijan. I nie pomaga to tym, którzy sprzeciwiają się temu nacjonalistycznemu rozumowaniu, że zamachowiec z Manhattanu faktycznie jest muzułmańskim imigrantem, który dopiero kilka lat temu przybył do USA”.

Die Welt" (Berlin) krytykuje reakcję prezydenta Trumpa, który zapowiedział zniesienielosowania tzw. zielonej karty.

„Program imigracyjny Stanów Zjednoczonych jak najbardziej wymaga reform, jeśli kraj ten chce zmniejszyć nielegalną imigrację i zwiększyć kontrolowany napływ pracowników. Jednakże wykorzystywanie zamachu terrorystycznego jako argumentu w dyskusji o jakości imigracji wprowadza w błąd i jest w złym stylu. Ale ze strony tego prezydenta jesteśmy przecież już przyzwyczajeni do tego”.

„Frankfurter Rundschau” (Frankfurt n. Menem) również krytykuje reakcję Donalda Trumpa na zamach:

„Przerażenie. Współczucie. Śledztwo. Wnioski. W tej kolejności polityczni decydenci powinni reagować na taki zamach jak zbrodniczy atak z użyciem pojazdu dokonany przez Sayfullo S. w Nowym Jorku. Jeszcze zanim śledczy przesłuchali zamachowca, Trump już rozpowszechniał polityczne interpretacje, ideologiczne hasła i śmiałe analizy. W rzeczywistości ani postawienie muru na granicy z Meksykiem, ani natychmiastowe powstrzymanie imigracji muzułmanów nie zapobiegłoby masakrze, jakiej dokonał Uzbek, który już od 2010 r. legalnie żył w USA. To Trumpa nie obchodzi. Prezydent obecnie znalazł się pod presją w związku z osobliwymi kontaktami jego doradców z Rosją, a reforma podatkowa też tak naprawdę nie posuwa się do przodu. Dlatego okazja, aby rozbudzaniem uprzedzeń i obwinieniami nastroić opinię publiczną. Jest mu to na rękę”.

Ekonomiczny „Handelsblatt" (Duesseldorf) ostrzega:

„Zamachowiec Sayfullo Saipov jest dla Trumpa nie lada gratką. Jest muzułmaninem z Uzbekistanu, który dzięki wylosowaniu tzw. zielonej karty przybył do USA i tam się zradykalizował. Gdyby Trump potrzebował do wprowadzenia ograniczeń imigracyjnych anty-referencji, nie mógłby wybrać lepiej – tyle że Uzbekistan nie widnieje na jego liście. Oczywiście, że hasła Trumpa są populistyczne. Oczywiście, że dobiera hałaśliwe i ostre słowa. Ale przede wszystkim w oczach jego obecnego i potencjalnego elektoratu prezydent Trump porusza bolesne tematy. Jak wielu populistów – także w Europie – Trump czasami mówi o niewygodnych prawdach, których nie chcą dostrzec politycy tradycyjnych partii. Jeśli będą je nadal ignorować, wtedy wszystkim Trumpom tego świata przysporzy to tylko więcej wyborców”.

Opr. Barbara Cöllen