1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o wyborach w Hiszpanii: P. Sanchez nie osiągnął celu

30 kwietnia 2019

Socjaliści wygrali wybory w Hiszpanii, ale rząd premiera Pedro Sancheza nie zdobył zdecydowanej większości. Niemieckie dzienniki komentują konsekwencje tej sytuacji.

https://p.dw.com/p/3HfSK
Premier Hiszpanii Pedro Sanchez tuż po ogłoszeniu wyników wyborów
Premier Hiszpanii Pedro Sanchez tuż po ogłoszeniu wyników wyborówZdjęcie: AFP/J. Soriano

Zdaniem dziennika „Mannheimer Morgen”: "Wprawdzie kontynuacja rządu mniejszościowego byłaby do pomyślenia, ale nie byłaby to korzystna sytuacja. Kraj wciąż nie posiada budżetu na bieżący rok, gdyż szef rządu Hiszpanii Pedro Sanchez nie miał w poprzedniej kadencji partnerów godnych zaufania. Jeśli udałoby mu się nakłonić katalońskich separatystów do tolerowania lewicowej koalicji, pozwoliłoby mu to na zajęcie się w spokoju wielkimi problemami Hiszpanii. Inaczej niż uważa prawica: narodowa spójność kraju nie jest zagrożona, ale społeczna z całą pewnością”.

„Hiszpania uniknęła druzgocącej klęski – pisze „Volksstimme” z Magdeburga. „Wprawdzie skrajnie prawicowej partii Vox udało się wejść do parlamentu, ale wyłącznie na poziomie takim, jak AfD do Bundestagu. Pochód populistów do parlamentów jest elementem dzisiejszej Europy, podobnie jak spowodowany tym dalszy rozkład struktur partyjnych. Hiszpański premier socjalista Pedro Sanchez będzie miał problemy z utworzeniem nowego gabinetu. Jednak powinno mu się udać, ponieważ nie ma alternatywy, która zapewniłaby mu poparcie większości Hiszpanów. Dwupartyjny system: konserwatystów i socjalistów się zużył. Społeczeństwo rozpada się na grupy interesów. Do tego dołącza katalońska trauma. Niepodległość wg modelu Puigdemonta jest dla wielu Katalończyków celem godnym zabiegów. Jednak znacząca część ludzi tam wcale nie chce rewolty, lecz osobistej niezależności w hiszpańskich granicach”.  

W podobnym tonie komentuje stołeczny „Die Welt”: „Wprawdzie socjaldemokraci wygrali wybory, Pedro Sanchez będzie nadal szefem rządu, jednak nie udało mu się osiągnąć właściwego celu. Także i ten rząd nie posiada absolutnej większości i przy każdej decyzji będzie zdany na głosy nacjonalistycznych partii regionalnych. I wysoka będzie cena tego poparcia. Przy tym każda uchwała z pomocą separatystów wywoła oburzenie opozycji. I to jest powód największego rozczarowania tymi wyborami. Bowiem obok rozsądnej strategii pokojowej wobec Katalonii, Hiszpania najbardziej potrzebowałaby modernizacji. Ale do tego potrzebna jest konstruktywna praca parlamentu. A na nią się nie zanosi”.

Dziennik „Westfälische Nachrichten" konstatuje: „Obsesyjne zabieganie Katalonii o niepodległość doprowadziło do ekstremalnej polaryzacji nastrojów. Na pierwszym planie była i jest narodowa spójność kraju. Skrajnie populistyczna partia Vox wyrosła znikąd. Wspomnienia reżimu Franco stały się w międzyczasie normą towarzyską. A tradycyjni konserwatyści sami się zdemontowali. W tej mieszaninie z fałszywej dumy, zaciętości oraz brakującej gotowości do kompromisów socjalista Petro Sanchez będzie musiał uwolnić Hiszpanię od problemu niemożności rządzenia. Jako następne są wybory europejskie i regionalne. Do tego czasu kraj pozostanie w stanie paraliżu”.

Natomiast dziennik „Badische Neuste Nachrichten” z Karlsruhe uważa, że: „Sanchez będzie potrzebował całego swojego instynktu politycznego, by dogadać się z separatystami bez przystania na niemoralne propozycje z ich strony".