1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa o nominacji Kidawy-Błońskiej

7 września 2019

Niemieccy komentatorzy pozytywnie przyjęli nominację Kidawy-Błońskiej na kandydata na premiera. Zwracają uwagę na jej liberalne poglądy i zdolność do kompromisu. Ich zdaniem istnieją szanse na zmianę rządu w Polsce

https://p.dw.com/p/3PCFN
Polen Oppositions-Politikerin Malgorzata Kidawa-Blonska
Zdjęcie: picture-alliance/AP Photo/C. Sokolowski

Jej nominacja była niespodzianką – pisze Gerhard Gnauck w sobotnim (7.09.2019) wydaniu „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Niemiecki dziennikarz uważa, że zmiana rządu po wyborach 13 października nie jest wykluczona, ponieważ do Sejmu wejdzie zapewne nie tylko największa partia opozycyjna PO, lecz także jej dwaj potencjalni partnerzy koalicyjni.

Kandydatka z kapelusza

„Wyczarowanie z kapelusza” Kidawy-Błońskiej jest być może wynikającym z sytuacji przymusowej, lecz wiele obiecującym zagraniem szefa partii (PO) Grzegorza Schetyny.

„Nawet w jego własnej partii zarzuca się Schetynie brak charyzmy i wizji oraz małostkowość w działaniu. A teraz zaprosił na scenę elegancką Kidawę-Błońską, która ma nadrobić te braki i zdobyć fotel premiera” – pisze Gnauck.

Autor zwraca uwagę na euforię panującą wśród innych partii opozycyjnych. „Wybiła godzina silnych kobiet”, kandydatka reprezentuje „siłę i mądrość” – brzmiały komentarze. Politycy PiS wyrażali się o tej decyzji z szacunkiem – zauważa Gnauck. Nie bez znaczenia jest fakt, że Kidawa-Błońska jest politykiem kompromisu.   

Naśladowanie Kaczyńskiego

Autor przypomina, że podobny manewr wykonał cztery lata temu Jarosław Kaczyński, nominując na premiera Beatę Szydło i dyrygując rządem z tylnego siedzenia. Analogia ma jednak jego zdaniem jeden słaby punkt – w szeregach opozycji nikt nie ma tak dominującego autorytetu jak Kaczyński na prawicy.

Donald Tusk, który mógłby by* taką nadzieją, pozostaje do listopada na pozycji wyczekującej – pisze Gnauck.

Dzień wcześniej sylwetkę Kidawy-Błońskiej opublikował inny czołowy niemiecki dziennik – „Sueddeutsche Zeitung”.

Florian Hassel określa ją mianem „liberalnej nadziei polskiej opozycji”. Kandydatka cieszy się opinią polityk rzeczowej, zabiegającej o kompromisy i nigdy nie podnoszącej głosu.

Niemiecki dziennikarz podkreśla, że Kidawa-Błońska od dawna walczy o prawne uznanie związków partnerskich gejów i lesbijek oraz o liberalne prawo aborcyjne. Poglądy kandydatki mogą jego zdaniem wywołać „zmasowany atak”.

Czy grozi zmasowany atak?

Liberalne przepisy regulujące przerywanie ciąży oraz prawa dla homoseksualistów są w kampanii wyborczej głównym celem krytyki ze strony partii Prawo i Sprawiedliwość. Nie wiadomo, czy Kidawie-Błońskiej uda się w ciągu pięciu i poł tygodni zaakcentować inne programowe tematy. Ważne jest też to, by jej gabinet cieni składał się nie tylko ze „znienawidzonych przez Polaków polityków partyjnych” – podsumowuje Hassel.