1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o ataku na Krym: Eskalacja wisi w powietrzu

11 sierpnia 2022

Eksplozje w rosyjskiej bazie wojskowej na Krymie i zniszczenie rosyjskich odrzutowców oznaczają wejście w nową fazę wojny – piszą niemieckie media.

https://p.dw.com/p/4FO2E
Krym, eksplozja w rosyjskiej bazie wojskowej
Dym unoszący się po eksplozji w rosyjskiej bazie wojskowej na KrymieZdjęcie: REUTERS

Sprawą niewyjaśnionych potężnych eksplozji w rosyjskich obiektach militarnych w miejscowości Nowofedoriwka na Krymie zajmuje się dziennik „Die Welt”. Jak pisze gazeta, „trwają spekulacje, czy to co wydarzyło się w bazie lotniczej Saki może być skutkiem ukraińskiego ataku. Jeśli tak, byłby to pierwszy poważny atak na rosyjski obiekt wojskowy na Krymie, który został zaanektowany przez Rosję w 2014 roku. Stanowiłoby to znaczną eskalację”.

Innego zdania jest tygodnik „Die Zeit”, który w swoim internetowym wydaniu zamieszcza analizę wypadków na Krymie. Jak przypomina, „Rosja często już groziła odwetem, jeśli Ukraina zaatakuje jej terytorium. Wybuchy na Krymie byłyby do tego okazją. Ale (w Rosji) wolą o nich zapomnieć”. Autor komentarza, Max Kiereev, pisze, że „za każdym razem, gdy ukraińskie wojska uderzają w to, co Rosja uważa za ważne obiekty, na przykład w most w Antoniówce pod Chersoniem czy składy amunicji w okupowanym Doniecku, pojawiają się niemal prześmiewcze spekulacje o możliwej akcji odwetowej”. 

Autor wskazuje, że rosyjskie rakiety od tygodni nie są w stanie zaatakować celów w stolicy Ukrainy. „Upokorzenie byłoby tym większe, gdyby uderzenie odwetowe nie przyniosło spodziewanego efektu lub gdyby zatrzymała je ukraińska obrona przeciwlotnicza. Rosja musiałaby też wziąć pod uwagę ewentualne reakcje Zachodu. Stany Zjednoczone mogłyby na przykład zareagować, dostarczając nowocześniejsze systemy obrony powietrznej, co ponownie ograniczyłoby możliwości Rosji” – czytamy.

Przed eskalacją przestrzega gazeta „Neue Osnabruecker Zeitung”, która wskazuje, że Krym ma szczególne znaczenie dla Rosji, o którym prezydent Ukrainy powinien wiedzieć. Zdaniem dziennika Władimir Putin jest gotów uruchomić wszelkie środki, aby tylko nie dopuścić do utraty tego terytorium. „Władimir Putin porównał kiedyś znaczenie Krymu dla Rosji do znaczenia Wzgórza Świątynnego dla judaizmu – jest to dla niego niemalże święte miejsce. Postrzega on Krym jako swoje własne terytorium, o czym świadczy jego aneksja w 2014 roku, która była preludium konfliktu ukraińskiego”.

Dziennik ostrzega przed możliwą eskalacją, do której teraz może dojść. „Można założyć, że Putin jest gotów na wszystko, aby utrzymać Krym, być może nawet na uderzenie nuklearne. W każdym razie nigdy nie odda Krymu Ukrainie – prezydent Wołodymyr Zełenski powinien zdawać sobie z tego sprawę” – czytamy.

Ukazująca się w Darmstadt w Hesji gazeta „Darmstaedter Echo” również pisze o groźbie wojny nuklearnej. Oprócz serii wybuchów w rosyjskiej bazie lotniczej na Krymie o realnym zagrożeniu miałaby świadczyć także „perfidna gra Rosji z największą w Europie elektrownią jądrową (w Zaporożu)”. Zdaniem dziennika „rażąca groźba katastrofy nuklearnej wpisuje się na wskroś w obraz zła, jaki Rosja-agresor sama o sobie maluje”.

Kolonia karna Putina

Monika Stefanek
Monika Stefanek Dziennikarka Polskiej Redakcji Deutsche Welle w Berlinie.