1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: Niemcy przeciwni elektrowni jądrowej w Polsce

5 stycznia 2012

„Ponad 50 tysięcy niemieckich obywateli przedstawiło polskim władzom swoje stanowiska i wyraziło sprzeciw wobec budowy elektrowni jądrowej w Polsce” – pisze Frankfurter Allgemeine Zeitung.

https://p.dw.com/p/13eYa
Zdjęcie: Foto: picture-alliance/dpa

Jak poinformowali działacze stowarzyszeń na rzecz ochrony środowiska, takich jak BUND i Związku Ochrony Przyrody (Nabu), „podpisy złożone w Internecie lub w formie pisemnej, w ramach określonej przez UE Strategicznej Oceny Oddziaływania na Środowisko przekazano w środę (04.01.12) polskiej ambasadzie w Berlinie”.

Polska wolna od atomu

Niemcy protestują przeciwko budowie elektrowni jądrowej w Żarnowcu, „największemu przedsięwzięciu w historii polskiego sektora energetycznego oraz największego zamierzenia w dziejach polskiej gospodarki powojennej” – cytuje fragment programu atomowego Süddeutsche Zeitung. „W środę (04.01.12) upłynął termin zajęcia stanowiska w tej sprawie, który polski rząd wyznaczył innym krajom członkowskim” – czytamy na łamach SZ – „Według danych organizacji ekologicznych, tylko w środę z Niemiec wpłynęło 50 tysięcy zażaleń, włącznie ze sprzeciwem ze strony rządu niemieckiego, który za pośrednictwem Ambasady Niemiec w Warszawie wystawił dyplomatyczną ocenę, rodzaj potrząsania głową opatrzonego klauzulami (…). Wspaniałomyślny Berlin oferuje wymianę doświadczeń, „aby wesprzeć poparcie dla odnawialnej energii i móc ocenić alternatywę dla energii jądrowej”. Jego relacje z Polską są obecnie czułe.

Inni petenci byli mniej skromni. Minister ochrony środowiska w rządzie Brandenburgii ostrzegła przed „oddziaływaniem na środowisko znacznie przekraczającym granice” – niezależnie od tego, czy nowe reaktory powstaną w pobliżu granicy, czy w głębi Polski. Przedłożone dokumenty „sprawiają, że należy obawiać się, że niebezpieczeństwo będące podstawą tej technologii jest dramatycznie bagatelizowane” – napisała do polskich władz minister ochrony środowiska Brandenburgii Anita Tack. We wtorek (03.01.12) zaś, dołączyli się Zieloni z Berlina, Brandenburgii i Meklemburgii-Pomorza Przedniego, z wiadomych powodów kilka dni po zakończeniu polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Ich zdaniem postępowanie zawiera poważne błędy formalne” – podkreśla SZ. Jak pisze dziennik, także w Polacy nie wyrażają euforii w związku z planami atomowymi. „W ankietach przeprowadzonych na jesieni ponad połowa Polaków odrzuciła budowę energii jądrowej, a tylko jedna trzecia upatruje w tym przedsięwzięciu rozwiązania problemów energetycznych” – informuje gazeta.

Muzyka koszerna

„Te dźwięki są dla wszystkich koszerne” – to tytuł artykułu opublikowanego na łamach dziennika Die Welt prezentującego odbywający się po raz pierwszy w Berlinie Festiwal im. Louisa Lewandowskiego: „Lewandowski (1821-1894) był zdolnym, polskim muzykiem, który w chwili przybycia do Berlina w wieku 12 lat znalazł zatrudnienie w chórze chłopięcym synagogi, następnie – jako pierwszy Żyd – został przyjęty do Akademii Sztuki w Berlinie. Gdy miał 19 lat, został dyrygentem nowego chóru we Wspólnocie Żydowskiej. Od otwarcia Nowej Synagogi przy Oranienburger Strasse Lewandowski był kompozytorem i dyrygentem chóru, a także zasłużył się wprowadzeniem gry organowej, co uczyniło żydowską liturgię popularną wśród chrześcijan. Melodie Lewandowskiego przypominające muzykę Mendelssohna do dziś łatwo wpadają w ucho. Ponieważ pisał on zarówno utwory na organy, jak i bez zastosowania tego instrumentu, jego muzyka jest koszerna dla wszystkich Żydów. Gazeta informuje, że idea festiwalu zrodziła się w synagodze berlińskiej przy Pestalozzistrasse”. Dziennik przywołuje słowa dyrektora artystycznego imprezy Nilsa Busch-Petersena, którego zdaniem „to jedyna synagoga w Europie, w której we wszystkie dni świąteczne i podczas każdego nabożeństwa sabatowego celebrowana jest muzyka Lewandowskiego”.

Monika Skarżyńska

red. odp.: Elżbieta Stasik