1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy nie są niezwyciężonym Zygfrydem światowej gospodarki

Elżbieta Stasik
12 października 2018

W swoich piątkowych wydaniach (12.10.2018) komentatorzy niemieckich gazet zajmują się sytuacją niemieckiej gospodarki na tle spadków na światowych giełdach.

https://p.dw.com/p/36ORA
USA Börse in New York Wall Street | New York Stock Exchange
Zdjęcie: Reuters/B. McDermid

W „Saarbruecker Zeitung" czytamy:

„Czy naprawdę sądzono, że Niemcy są niezwyciężonym Zygfrydem (Zygfryd - germański bohater ludowy, odpowiednik Achillesa - red.) światowej gospodarki? Lata wzrostu gospodarczego, bez względu na to, co dzieje się na zewnątrz? Ta naiwna wiara powoli dobiega końca. Zmniejszona prognoza gospodarcza rządu federalnego daje przedsmak tego, co może nastąpić z jeszcze większą gwałtownością. Słaby punkt niemieckiej gospodarki nie jest tak mały jak lipowy listek między łopatkami bohatera «Pieśni o Nibelungach», tylko tak duży, jak cały Zygfryd. Chodzi o powiązania z bez mała wszystkimi płaszczyznami światowej gospodarki”.

Z niepokojem patrzy na tąpnięcia na giełdach także „Stuttgarter Zeitung":

„Banki centralne w USA i Europie czeka herkulesowe zadanie zakończenia utrzymującego się już od dekady stanu wyjątkowego w polityce pieniężnej i to tak, by przez zmniejszenie płynności finansowej nie załamała się koniunktura na świecie. Dla każdego pojedynczego banku centralnego byłoby to już problematyczne. Europejski Bank Centralny jest jednak dodatkowo w sytuacji nie do pozazdroszczenia, swoją polityką stóp procentowych musi bowiem utrzymać razem strefę euro”.  

„Giełdy trzęsą się w posadach" – stwierdza „Leipziger Volkszeitung". „To, co rozegrało się w połowie tygodnia na Wall Street, ale też w Niemczech, nie było już dalekie od małego krachu. Z racji swojej profesji notorycznie nerwowi maklerzy giełdowi przewracają teraz każdy kamyczek szukając oznak nadchodzącej katastrofy. Ale prawdą jest, że zagrożenia dla gospodarki się mnożą: przybierający na sile włoski kryzys budżetowy, który szybko może doprowadzić do nowego kryzysu euro, wojna handlowa Trumpa, problemy niektórych rynków wschodzących, masowe globalne zadłużenie przy rosnących stopach procentowych w USA – jest to niebezpieczny koktajl. Po dziesięciu latach super boomu wielu obywateli i polityków w Niemczech przyzwyczaiło się, że będzie się tak działo dalej. Ale może się też stać inaczej”.

Rhein-Zeitung“ z Koblencji zwraca uwagę na możliwe skutki zmiany koniunktury:

„Ryzyko zmiany koniunktury znacznie wzrosło. Ostre pogorszenie sytuacji gospodarczej, wręcz recesja czy nowy kryzys gospodarczy przyspieszyłyby zwrot na prawo. Polityka musi być świadoma tego niebezpieczeństwa. Odpowiedzialny byłby rząd, który nie podejmuje tak jak dotąd decyzji o mnóstwie dodatkowych wydaktów w polityce emerytalnej, społecznej i zdrowotnej, tylko ma się na baczności w obliczu trudniejszej przyszłości. Bo też ulgi podatkowe i świadczenia na rzecz państwa mogą być wkrótce najlepszym instrumentem stabilizacji gospodarki”.