1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: nerwowa bitwa o euro

Andrzej Paprzyca17 lipca 2012

Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe zapowiedział w poniedziałek (16.07.12), że wyrok ws. paktu fiskalnego i funduszu stabilizacji euro (ESM) wyda dopiero 12 września. Ten temat zaprząta komentatorów niemieckich gazet.

https://p.dw.com/p/15YfI
ARCHIV - Die Barette der Verfassungsrichter liegen vor einer Verhandlung aufgereiht auf dem Tisch in einem Verhandlungssaal des Bundesverfassungsgerichts in Karlsruhe (Archivfoto vom 30.01.2003). Die Erbschaftsteuer ist in der derzeitigen Form verfassungswidrig. Das hat das Bundesverfassungsgericht in Karlsruhe entschieden. Nach einem am Mittwoch (31.01.2007) veröffentlichten Beschluss sind die geltenden Regelungen aber bis Ende 2008 weiter anwendbar. Bis dahin muss der Gesetzgeber eine Neuregelung erlassen. Foto: Uli Deck dpa/lbn +++(c) dpa - Bildfunk+++
Zdjęcie: picture-alliance/dpa

„Koncepcja ratunku dla euro autorstwa Angeli Merkel składa się z powiązania dyscypliny budżetowej z pomocą idącą w miliardy. Projektem prestiżowym jest pakt fiskalny. Ale nawet jeśli sędziowie w Karlsruhe wstrzymają tylko jeden z obu projektów ustaw, to Merkel utraci wiarygodność na scenie polityki europejskiej. Jeśli do tego jeszcze akurat Niemcy nie będą mogły ratyfikować ESM, projektu w zasadzie ministra finansów, Wolfganga Schäublego, to wywoła to z miejsca falę spekulacji uderzających we Włochy i Hiszpanię, która może rozsadzić euro. 12 września rozstrzygną się losy euro” – uważa komentator gazety Handelsblatt.

Regionalna gazeta Wetzlarer Neue Zeitung zwraca uwagę, że:

„Nie jest to winą wakacji, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego na zbadanie skarg na parasol ochronny euro (ESM) zostawiają sobie więcej czasu, niż zazwyczaj. Sędziowie z Karlsruhe robią dokładnie to, co w zasadzie kanclerz Merkel i jej rząd winni byli przedsięwziąć: mianowicie nareszcie stworzyli oni właściwe ramy do dyskusji o ratunku dla euro, na jakie sobie ona zasłużyła”.

"Trybunał to nie łysa kobyła" – zauważa gazeta Nürnberger Nachrichten:

„Prześcigając się w ostrzeżeniach pod adresem Trybunału w Karlsruhe politycy nie wykazali się delikatnością. Oczywiście nikt nie chce wywierać presji na sędziów, ale niech... – posłużono się dokładnie tą formą nacisku. A przecież to zrozumiałe, dlaczego najwyższy sąd zdecydował się na późny termin. Faktycznie potrzeba mu więcej czasu na podjęcie bodajże najpoważniejszych decyzji w swej historii. To, co ogłoszą sędziowie za 57 dni musi z uwagi na jej skutki dla Europy, ba, dla świata, być zapięte na ostatni guzik”.

Mindener Tageblatt przestrzega przed kryzysem konstytucyjnym:

"O tym, czy europejskie umowy faktycznie prowadzą do unii zadłużenia, czy rzeczywiście niemiecki parlament, a tym samym niemiecki podatnik, ostatecznie zrezygnuje ze swego najważniejszego prawa suwerennego – o tym musi zadecydować Trybunał Konstytucyjny. Trudno sobie wyobrazić, by obalił on kurs w polityce europejskiej, forsowany przez większość dwu trzecich w niemieckich organach konstytucyjnych. Raczej opowie się on za surowszymi normami dla rządu i parlamentu w kwestiach postępowania. Wszystko, co wyjdzie poza te ramy, nie tylko przyniesie Europie egzystencjalny kryzys, ale dodatkowo Niemcom kryzys konstytucyjny”.

A Münchner Merkur dodaje:

„Bezplanowo, na łeb, na szyję, rząd i posłowie tworzą coraz to nowe programy ratunkowe. Nie dlatego, że żądają ich wyborcy, lecz dlatego, że menedżerowie funduszy hedżingowych i finansowi spekulanci chcą wysłać Europę do diabła. Dobrze, że w trakcie nerwowej bitwy o euro przynajmniej Karlsruhe zachowuje stoicki spokój. Sędziowie nie dają się zbić z pantałyku. Żadnym giełdom. Żadnym panikarzom, jak Schäuble i Juncker. To dobrze”.

Andrzej Paprzyca

red.odp.: Małgorzata Matzke / du