Niemiecka prasa: kara za kazirodztwo przeżytkiem
13 kwietnia 2012Kara za kazirodztwo jest przeżytkiem - uważa komentator monachijskiej gazety Süddeutsche Zeitung:
„Europejski Trybunał Praw Człowieka mógł dopomóc człowiekowi, któremu niemieckie sądy zniszczyły życie orzekając drakońskie kary więzienia; a którego relacje z siostrą i dziećmi zerwały się w obliczu państwowego aparatu ucisku. Trybunał w Strasburgu mógł napiętnować kary więzienia jako naruszenie konwencji praw człowieka; ściślej – łamanie jego prawa do życia prywatnego i seksualnego. Takie orzeczenie, połączone z odszkodowaniem, nie zabolałoby Niemiec, ewidentnie pomagając skazanemu. Teraz uwolnienie spod kary ostatniego tabu, „przestępstwa bez ofiary”, jak dawniej homoseksualizmu, cudzołóstwa czy stręczycielstwa – należy do polityków”, uważa komentator SZ.
Podobną opinię wyraża Märkische Allgemeine:
„Paragraf 173 kodeksu karnego zakazuje pod groźbą kary utrzymywanie stosunków cielesnych z krewnymi. Ma to chronić małżeństwo i rodzinę. Argument ten popierany jest medycznym doświadczeniem, że rodzeństwo może spłodzić upośledzone dzieci, jak to ma miejsce w danym przypadku. W konsekwencji oznaczałoby to, że także osoby upośledzone umysłowo, czy obciążone chorobami dziedzicznymi, nie miałyby prawa do posiadania potomstwa. A zatem paragraf 173 narusza zasadę równouprawnienia. W innych państwach kazirodztwo od ponad stu lat ścigane jest z powództwa cywilnego. Fakt, że u nas jest inaczej, wynika z naszych wyobrażeń moralnych. Ale i one ulegają zmianom. Paragraf 175 sankcjonuje stosunki seksualne między mężczyznami. Obowiązywał on do 1994 roku”.
"Gest pod adresem Chin i Rosji"
O zawieszeniu broni w Syrii stołeczny dziennik Berliner Zeitung pisze:
„Ów gest skierowany jest pod adresem Chin i Rosji. Asad zna układ sił w Radzie Bezpieczeństwa ONZ i wie, że jego przyjaciele w danej sytuacji mogą wyrazić gotowość zgody na ostrzejsze sankcje wobec Syrii. A zatem musi zdecydowanie przedsięwziąć cokolwiek, by utrzymać ich po swojej stronie”.
Z kolei Frankfurter Allgemeine Zeitung zauważa:
„Teraz powinno się podjąć działania na rzecz ukierunkowania politycznego procesu na erę po Asadzie. Po dyktatorze można się spodziewać, że nadużyje on zawieszenia broni dla rozprawy z opozycją innymi drogami, celem wzmocnienia swego reżimu. Owa opozycja jest jaskrawa i wyraża różne opcje, wśród nich znajdują się także dżihadyści. Annan (pełnomocnik ONZ, dop. red.) mówi, że o losie Assada ma prawo rozstrzygnąć jedynie naród syryjski. Ma on rację. Jednakże byłoby niezbędne i pomocne, gdyby mógł on tego dokonać”.
Der Tagesspiegel dodaje:
„Czy Kofi Annan jest zwycięzcą dnia? Niemal nikt nie wróżył szansy powodzenia jego misji syryjskiej. Ale na razie – jak na to wygląda – zawieszenie broni jest przestrzegane. Jak dobrze, że podjął się on tej misji, mimo wszelkich zastrzeżeń. Oczywiście należy zachować sceptycyzm”.
Andrzej Paprzyca
red. odp. Bartosz Dudek