1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemiecka prasa: europejskie oszczędzanie skazane na niepowodzenie

Barbara Cöllen24 kwietnia 2012

Wybory we Francji i ich konsekwencje dla polityki oszczędzania forsowanej przez duet Merkel-Sarkozy zwany "Merkozy" to główny temat komentarzy we wtorkowej (24.04.12) prasie niemieckiej.

https://p.dw.com/p/14jt6
Zdjęcie: Fotolia/hsa.images

Süddeutsche Zeitung komentuje:

„Dzisiaj Haga, jutro Paryż, pojutrze Madryt? Europejska polityka oszczędnościowa jest zagrożona... Do tego, w piątym roku kryzysu, coraz częściej rządy państw wzbraniają się w ogóle przed dotrzymaniem danej kiedyś obietnicy realizacji programu oszczędności. Ponieważ protestują obywatele. Ponieważ bankrutują przedsiębiorstwa. I ponieważ rządowi politycy obawiają się, że ich przegonią. Polityka oszczędności, którą mozolnie tworzyły i forsowały rządy, aby przełamać kryzys i umożliwić w ogóle długofalowy rozwój, jest skazana na niepowodzenie”.

Gazeta Lübecker Nachrichten zauważa, że

„Zarządzona przez „Merkozy“ polityka oszczędzania, która poza granicami Niemiec potępiana jest jako motor napędzający kryzys, nie będzie prawdopodobnie kontynuowana za prezydentury Hollanda. On mało ceni bariery oszczędnościowe, bardziej za to ceni działania służące rozwojowi gospodarczemu, które powinny poprawić mnożące się problemy socjalne w Europie. Poprawa jest rzeczywiście konieczna, czego dowodzi sukces trupy Marine Le Pen, który stał się możliwy dzięki głosom wyborców, przegranych tego kryzysu”.

Regionalny dziennik Westflälische Nachrichten podkreśla, że

„Merkel może gęsto zapewniać, że dalej wspiera kandydaturę Sarkozy’ego, lecz będzie też współpracować z każdym innym zwycięzcą tych wyborów – rzeczywistość jest inna. (...) Nieciekawie wygląda sytuacja dla Merkozy – a tym samym też niedobrze dla Europy.”

Ekonomiczny dziennik Handelblatt uważa, że

„Europa jest nowym, drugim przeciwnikiem populistów. Ich emocjonalna siła napędowa bierze się z lęku przed obcym żywiołem, przed imigracją i islamem. Ale Europę łatwiej jest przeklinać nie ściągając na siebie podejrzenia o ksenofobię. Ponadto paleta populistów rośnie: na strach przed utratą miejsca pracy nakłada się niepewność co do zajmowanego miejsca w strukturach społecznych. Winna temu jest 'skrajna liberalna i anarchistyczna polityka' prawicy i lewicy, jak to formułuje Marine Le Pen”.

Barbara Cöllen

red. odp. Bartosz Dudek