1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: Europarlament nie będzie tańczył jak mu Erdogan zagra

Małgorzata Matzke12 maja 2016

Niemiecka prasa komentuje w czwartek (12.05.16) zadrażnienia z Ankarą na temat wprowadzenia ruchu bezwizowego dla Turków.

https://p.dw.com/p/1IlzB
Deutschland Fastnacht Mainz
Trudna relacja: Turcja-EuropaZdjęcie: picture alliance/dpa/A. Arnold

„Westfaelische Nachrichten” pisze, że „Niebezpiecznie wysoko rozhuśtały się fale między Ankarą i Brukselą. Pakt w sprawie odbierania uchodźców mógłby skończyć się fiaskiem, jeżeli nie będzie bezwizowego ruchu dla obywateli Turcji. Dobrze byłoby jednak, gdyby Europa przywołała do porządku tureckiego prezydenta Erdogana. Prawdą jest bowiem, że Ankara nie spełnia warunków, by przyznać Turkom prawo do podróżowania bez wiz. Nie może być mowy o ustępstwach wobec Erdogana, obojętnie jak by się on nie ciskał i groził Europejczykom zerwaniem paktu”.

„Frankfurter Rundschau” pyta czy „może być mowa o bezwizowym ruchu między Europą i Turcją, jeżeli rząd w Ankarze nie spełni wszystkich 72 wynegocjowanych warunków? Niemiecki minister spraw wewnętrznych powiedział, że nie. Przynajmniej taką informację się kolportuje. Także Europarlament nie będzie tańczył, jak mu Erdogan zagra. Wszystkie frakcje są zgodne, że najpierw Turcja musi spełnić warunki, by zezwolić jej na ruch bezwizowy. Pozostaje tylko kwestia, jak daleko mogą posunąć się Europejczycy. Jednego nie wolno zapomnieć, że chodzi tu o ludzi. Nie tylko o uchodźców, ale także o miliony Turków żyjących w UE. Są oni bardzo zainteresowani tym, by móc bez problemów odwiedzać swoich krewnych. Pogróżki to jedno, ale nie mogą one udaremniać polityki w interesie ludzi”.

„Koelner Stadt-Anzeiger” zastanawia się: „Jak poważne są pogróżki z obu stron? Z pewnością można krytykować pakt zawarty z Erdoganem, ale UE potrzebuje Turcji. Tam żyją miliony uchodźców. Erdogan mógłby sprawić, żeby ruszyli w kierunku Europy. Czyli potrzebny jest kompromis. Dziwne byłoby, gdyby diplomaci Franka-Waltera Steinmeiera i inni już dawno nad tym nie pracowali”.

„Straubinger Tagblatt / Landshuter Zeitung” pisze, że: „Wzajemna zależność jest dużo większa, niż Erdogan chce publicznie przyznać. Turecki prezydent, któremu podwinęłaby się noga na kilka kroków przed osiągnięciem dawno obiecanego celu - bezwizowego ruchu z Unią Europejską - byłby spalony we własnym kraju. To mógłby być początek końca Erdogana. Nie brak w Europie ludzi, którzy właśnie tego najbardziej sobie życzą”.

„Mannheimer Morgen” ocenia: „Oczywiście prezydent Erdogan całą winą za fiasko zniesienia wiz dla Turków obarczyłby Europejczyków. Ale jest mało prawdopodobne, żeby Turcy mu uwierzyli. Jakby nie było, solennie obiecał im i tureckiemu biznesowi zniesienie wiz. Dlatego jest wielce prawdopodobne, że pójdzie on na kompromis. Jeżeli nie, to na ostrzu noża stanie cały pakt w sprawie uchodźców. Europa musiałaby wtedy liczyć się z nową falą migrantów, która przede wszystkim trafiłaby Grecję i Włochy. Europie potrzebny jest plan B, bo na Erdoganie nie może już polegać”.

opr.: Małgorzata Matzke