Niemiecka prasa: CDU przypomina sklep wielobranżowy
22 stycznia 2013Berliński dziennik "Die Welt" komentuje:
"Niezależnie od tego jak mądry werdykt wydali wyborcy w Dolnej Saksonii, zawiera on w sobie jednak coś niezbyt klarownego. Nie oznacza bowiem ani TAK, ani NIE. Okroił obrzeża i znów zdecydował się na okrzepły na przestrzeni minionych lat system czteropartyjny. Jest werdyktem apolitycznym, bo wyborcy dali tym samym do zrozumienia, że tę robotę mogą wykonywać oba obozy. Z jednej strony można by interpretować to jako dobrą, demokratyczną normalizację. Z drugiej zaś można by ubolewać nad brakiem alternatyw, który mamy do zawdzięczenia sztuce politycznej Angeli Merkel".
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" koncentruje się na sytuacji w partii niemieckich liberałów - FDP:
"Wyjście z propozycją do Rainera Brüderle i tylko do niego, było niespodziewanym posunięciem szachowym, które wymusiło decyzję jeszcze przed przedterminowym kongresem FDP, który w tej sytuacji stał się w zasadzie zbyteczny. Obalenie zwycięzcy z Dolnej Saksonii, Röslera, w obliczu przytłaczających prognoz, którymi ten liberał był nękany od miesięcy, przeobraziłoby relatywne zwycięstwo w klęskę. Poza tym Brüderle musiałby się ujawnić jako >>morderca króla<<. Jest to rola, która w społeczeństwie nie jest mile widziana, a w łonie partii ten krok wywołałby nowe spięcia. Kompromisem jest zatem nastawione na pojednanie zwycięstwo Röslera".
"Stuttgarter Zeitung" konstatuje:
"Cud z Hanoweru nie uczyni jednak z Röslera gwaranta sukcesu. A FDP pozostanie skłóconą partią, o czym można się było przekonać już nazajutrz po wyborczej fecie. Szef frakcji Brüderle, pasowany na czołowego kandydata FDP, do tej pory nie podpadł jako kopalnia idei. Z pewnością nie będzie też uosobieniem nowego zrywu. Jak sam twierdzi, najchętniej zajmuje się sprawami przyziemnymi".
Monachijska "Süddeutsche Zeitung" uważa, że:
"Lider partii (FDP, dop. red.) jak by nie było dowiódł, że nie brakuje mu instynktu władzy i wykorzystał jeden jedyny moment siły, żeby zabezpieczyć własną pozycję. (...) Jak na przewodniczącego, który jeszcze do niedawna musiał się liczyć z wypędzeniem go z dworu, właściwie całkiem nieźle wybrnął z tarapatów".
"Handelsblatt" z Düsseldorfu podsumowuje:
"CDU przypomina dziś sklep wielobranżowy. Najgorsze jest to, że im mniej wyraźny staje się jej profil, tym bardziej jej stratedzy odważają się na dalszą socjaldemokratyzację i zazielenienie partii. (...) Kto jednak dalej rozmydla jej rdzeń, jeśli ktokolwiek w CDU/CSU go w ogóle jeszcze zna, nie może się dziwić, że ludzie wybierają zielony lub czerwony oryginał".
Iwona D. Metzner
red. odp. Bartosz Dudek
. .