Diakonia szuka rodzin, które chciałyby się opiekować osobami z demencją
3 lutego 2014Według niemieckiego Ministerstwa Zdrowia, w Niemczech żyje prawie 1,4 mln ludzi z demencją. Do 2030 roku liczba chorych ma wzrosnąć do 2,2 miliona osób. Już teraz wiele rodzin zastanawia się, czy opiekować się chorą osobą w domu, czy też znaleźć dla niej miejsce w domu opieki. 2/3 rodzin decyduje się na opiekę u siebie w domu. - Ale chorym nie musi się koniecznie opiekować własna rodzina – uważa koordynator projektu Klaus Niel z Diakonii w Duesseldorfie.
Jeśli partner, albo matka lub ojciec, zapadną na demencję, zmianie i to poważnej ulegną zarówno osobowość chorego, jak i wzajemne relacje. – Jeżeli robi się wszystko tylko z obowiązku i nie ma się przy tym żadnej przyjemności, to coś takiego nie może się udać - uwała Niel.
Zgodnie z projektem Diakonii chory powinien żyć w „normalnym” domu i brać udział w „normalnym” życiu codziennym – bez obciążenia rodzinnego.
Ważnym kryterium w doborze rodziny „zastępczej” jest powierzchnia mieszkalna. Ważne też, żeby chory nie musiał chodzić po schodach i żeby miał w pobliżu łazienkę.
Odwiedzając kandydatów Niel próbuje sobie wyobrazić, czy dzień codzienny z chorym na demencję jest w danej rodzinie w ogóle możliwy; na stałe, a może tylko przez dwa tygodnie.
Szkolenie i kontrola jakości
Wszyscy poważni kandydaci na opiekunów przechodzą dwutygodniowe, intensywne szkolenie.
Mniej chodzi inicjatorom o wiedzę fachową kandydatów, niż o to, żeby „mieli zrozumienie dla ludzi ze zmienioną osobowością” podkreśla współkoordynatorka projektu, pedagog socjalny, Julia Richarz.
- Obecnie mamy 11 poważnych kandydatów – mówi Niel. W czasie szkolenia sprawdza się też, jak zainteresowani poradzą sobie w praktyce.
Projektem opiekuje się od strony naukowej Uniwersytet Witten-Herdecke, który jest odpowiedzialny za ocenę i kontrolę jakości opieki.
Robić coś sensownego
Dlaczego ludzie chcą przyjąć w domu osobę chorą na demencję? Kto chce wziąć na siebie taki ciężar? Ci opiekunowie muszą być dzień i noc na zawołanie obcej, chorej osoby.
- Główną motywacją wielu ludzi jest chęć robienia czegoś sensownego – twierdzi Klaus Niel. „Na tym na pewno się nie wzbogacę – mówi potencjalna kandydatka. - Bo życie z chorymi na demencję jest pracą na okrągło.
Projekt finansują Ministerstwo Zdrowia i kasy ubezpieczenia pielęgnacyjnego Nadrenii Północnej-Westfalii.
Rodzina „zastępcza” ma otrzymywać miesięcznie około tysiąca euro za zakwaterowanie i opiekę oraz 400 euro w ramach rekompensaty.
Ta idea nie jest niczym nowym. Osoby psychicznie chore czy też niepełnosprawne żyją w obcych im rodzinach od lat osiemdziesiątych XX wieku, ale nie chorzy na demencję.
Pierwsze doświadczenia z ludźmi z demencją poczyniono już w Badenii-Wirtembergii i Bawarii.
Pomimo to Hans Juergen Freter z Niemieckiego Towarzystwa Alzheimerowskiego jest sceptyczny. – Dla paru ludzi jest to może niezła koncepcja. Ale dla wielu nie będzie to dobrym rozwiązaniem.
Vera Kern, DW / Iwona D. Metzner
red. odp.: Andrzej Pawlak