Niemcy tracą na znaczeniu jako potęga przemysłowa
10 listopada 2012Ekonomiści OECD, Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, skupiającej 34 wysoko rozwinięte i demokratyczne państwa, przewidują, że w ciągu nadchodzących 50 lat Niemcy, będące obecnie piątą na świecie gospodarką rynkową (i największą w Europie), tak dalece utracą na znaczeniu, że spadną w rankingu na 10. miejsce.
Prognozy te uzyskano z wyliczenia produktu krajowego brutto z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej. W obecnym rankingu najwięszych gospodarek rynkowych świata Niemcy plasują się na 5. miejscu za Japonią, Indiami, Chinami i Stanami Zjednoczonymi. Generalnie wychodzi się z założenia, że pod względem wzrostu gospodarczego tak "młode" społeczeństwa jak np. Brazylia prześcigną "starzejące się" społeczeństwa Europy i Japonii.
Chiny i Indie w czołówce
Zmiany zajdą przypuszczalnie do roku 2016 także w samej czołówce rankingu, kiedy Chiny jako największa potęga gospodarcza prześcigną Stany Zjednoczone. Już za 10 lat Chiny i Indie będą miały PKB wyższy niż wszystkie z obecnych siedmiu potęg przemysłowych świata (G7). Do roku 2060 udział tych obydwu państw w globalnym PKB może wzrosnąć z obecnych 24 procent (dane za rok 2011) do 46 procent.
Kraje członkowskie OECD zakładają w swej prognozie, że roczna stopa wzrostu na świecie wyniesie trzy procent; przewidują też silny wzrost rynków wschodzących.
Większy dobrobyt na całym świecie
Przesunięcie środka ciężkości w gospodarce światowej spowoduje w państwach, przyszłych liderach gospodarczych, znaczne podniesieniu poziomu życia. "Można oczekiwać, że dochód na głowę ludności w najuboższych krajach wzrośnie do roku 2060 czterokrotnie" - prognozuje OECD.
W Chinach i Indiach wzrost ten może być nawet siedmiokrotnie wyższy, oceniają ekonomiści. "W okresie 50 lat coraz bardziej zacierać będą się różnice w warunkach życia w krajach rozwijających się i wysoko rozwiniętych" - twierdzą ekonomiści.
Jednocześnie OECD przewiduje, że udział 34 państw członkowskich tej organizacji w globalnej produkcji przemysłowej obniży się z 65 do 43 procent.
dapd / Małgorzata Matzke
red.odp.: Barbara Cöllen