1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy: TAZ o skutkach katastrofy smoleńskiej

12 kwietnia 2020

Po katastrofie smoleńskiej zahamowaniu uległ proces poszukiwania przez Polaków nowej tożsamości. PiS wskrzesiło mit o bohaterach i ofiarach, z Rosją i Niemcami w roli odwiecznych wrogów – pisze TAZ.

https://p.dw.com/p/3ao6w
Wieńce przed pomnikiem Lecha Kaczyńskiego złożyli między innymi premier Mateusz Morawiecki i wicepremier minister kultury Piotr Gliński
Wieńce przed pomnikiem Lecha Kaczyńskiego złożyli między innymi premier Mateusz Morawiecki i wicepremier minister kultury Piotr GlińskiZdjęcie: picture-alliance/PAP/P. Nowak

„Polska do dziś jest naznaczona traumą katastrofy lotniczej w Smoleńsku” – pisze warszawska korespondentka „Tageszeitung” Gabriele Lesser w świątecznym wydaniu gazety.

Niemiecka dziennikarka przypomina wydarzenia z 10 kwietnia 2010 roku i stwierdza: „Dziś Polska boryka się z katastrofą po katastrofie: rządzący od 2015 roku narodowi populiści z partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) niszczą ciężko wywalczoną demokrację w imię +prawdziwych Polaków+ i piętnują byłych sojuszników i oponentów mianem +zdrajców, wrogów ludu i morderców+”.

Wysyp teorii spiskowych

Lesser zaznacza, że pierwsze teorie spiskowe pojawiły się zaraz po katastrofie, a zwolennicy PiS twierdzili, że Donald Tusk „ma krew na rękach”.  Autorzy tych teorii twierdzili, że Tusk współpracował z Władimirem Putinem, i że cieszy się po cichu ze śmierci Lecha Kaczyńskiego. 

Niemiecka dziennikarka zwraca uwagę, że przed katastrofą relacje polsko-rosyjskie uległy poprawie i „znajdowały się na ścieżce odprężenia”. Wspomina o wcześniejszej wizycie Tuska w Smoleńsku, podczas której on i Putin „nad grobami podali sobie ręce”.

„TAZ” przypomina, że lotnisko w Smoleńsku zostało zamknięte pół roku przez wizytami polskich polityków, a wiele urządzeń nie działało. ”Pod presją Warszawy, Rosja otworzyła lotnisko dla polskich delegacji, nie chcąc narazić na szwank rysującej się poprawy relacji.” – pisze Lesser.

Wskrzeszanie mitu

„Po katastrofie samolotu z prezydentem na pokładzie, wielu narodowych konserwatystów i prawicowych radykałów nie zastanawiało się nad rzeczywistym przebiegiem wypadku, lecz zajęło się wskrzeszaniem dawno przezwyciężonego mitu Polaków -  bohaterów i ofiar” – czytamy w „TAZ”.  

Lesser wyjaśnia, że mit ten pochodzi z czasów zaborów z XVIII i XIX wieku. Przypomina, że poeta Adam Mickiewicz i pisarz Henryk Sienkiewicz tworzyli literackie hasła służące przetrwaniu, w tym ideę Polski jako „Chrystusa narodów” - narodu, który pewnego dnia zmartwychwstanie i przyniesie zniewolonym narodom wolność. „Ten mit pomógł przetrwać katolickim Polakom 123 lata zaborów, okupację drugiej wojny światowej i czasy komunistyczne do 1989 roku” – podkreśla autorka.

Jej zdaniem ten mit opierający się na podziale my-oni (my - dobrzy, oni - źli) upadł 2001 roku, gdy podczas debaty o pogromie w Jedwabnem 1941 roku polskie społeczeństwo uzmysłowiło sobie, że „Polacy byli także sprawcami, nie tylko ofiarami i bohaterami”.

W poszukiwaniu nowej tożsamości

Od tego czasu Polacy poszukiwali nowej tożsamości. Jej fundamentem mógł stać się motyw walki o wolność nawiązujący do państwa wielonarodowego (Rzeczpospolita Obojga Narodów), obejmujący także inne narodowości, w tym także Żydów. Dyskutowano także o nowym pojęciu obywatela – dodaje autorka.

Jak podkreśla, katastrofa w Smoleńsku i zwycięstwo PiS w 2015 roku radykalnie przerwało tę debatę. „Podstawą oficjalnego wizerunku polskiej historii stał się znów mit o bohaterach i ofiarach, propagowany w podręcznikach do historii, muzeach i ustawodawstwie” – czytamy w „TAZ”.  

Putin zaciera ręce

„W polskiej polityce zagranicznej oznacza to powrót do myślenia rodem z XIX wieku, z odwiecznymi wrogami Niemcami i Rosją – chociaż Niemcy jako partner w NATO i UE już od dawna odgrywają inną rolę i ciągle wyraźnie o tym przypominają” – pisze Lesser.  

„Putinowi ten powrót Polski do dawnych schematów myślenia jest bardzo na rękę: Polska jako demokracja fasadowa z kompletnie skłóconym i podzielonym społeczeństwem, tak jak w końcu XVIII wieku, jest państwem słabym” – ocenia autorka.

„Polska opozycja powinna jak najszybciej obudzić się z odrętwienia i pomóc społeczeństwu w przezwyciężeniu traumy smoleńskiej” – apeluje w konkluzji Lesser.      

Niniejszy artykuł prezentuje opinie wyrażone na łamach niemieckiej prasy i niekoniecznie odzwierciedla stanowisko redaktora Sekcji Polskiej Deutsche Welle.