1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy - Slawistyka na wymarciu?

Bartosz Dudek1 marca 2004

Kiedy jeszcze Europę dzieliła żelazna kurtyna na kształcenie slawistów wydawano w Niemczech sporo pieniędzy. Teraz, kiedy słowiańscy sąsiedzi stają się członkami Unii Europejskiej, wydziały slawistyki padają ofiarą polityki oszczędnościowej.

https://p.dw.com/p/BIcV
Instytut Slawistyki Uniwersytetu we Frankfurcie nad Menem (w głębi) czekają drakońskie cięcia finansowe
Instytut Slawistyki Uniwersytetu we Frankfurcie nad Menem (w głębi) czekają drakońskie cięcia finansoweZdjęcie: AP

Przykład pierwszy z brzegu – wedle uchwały rządu Hesji Wydział IX Uniwersytetu we Frankfurcie nad Menem ma zaoszczędzić 8 etatów.

Wydział obejmuje m. in. sinologię, afrykanistykę i turkologię. Jednak wszystkie osiem etatów ma zostać skreślonych w ramach jednego Instytutu – Instytutu Slawistyki właśnie. Podobnie jest gdzie indziej. W Mannheimie slawistykę wykładają już tylko emeryci i pojedynczy wykładowcy w ramach umowy-zlecenia. W Rostocku nie przyjmuje się już studentów, bo wydział ma zostać zamknięty. Także renomowany uniwersytet w Bonn zapowiedział zlikwidowanie wydziału slawistyki. Wcześniej ofiarą cięć padły wydziały slawistyki w Monastyrze i Bielefeldzie. Również wykładający w Niemczech poloniści jak prof. Erika Worbs z uniwesytetu w Moguncji z lękiem patrzą w przyszłość.

“Nie widzimy przyszłości, bo musimy walczyć o byt. Jest taki mechanizm – jeśli na uniwersytecie zwalnia się etat, to jest on natychmiast skreślany. I w związku z tym, że slawiści nie mają wielu studentów zawsze są na cenzurowanym” – mówi Erika Worbs.

Głównym argumentem władz jest jakoby nieznaczne zainteresowanie studentów slawistyką. Jednak - jak twierdzi profesor Erika Worbs - liczba studentów od dwóch lat stale rośnie.

"Oczywiście slawistyka nie jest taką dyscypliną masową – nie możemy konkurować z anglistyką, germanistyką czy romanistyką. I to zagrożenie zawsze będzie. Wiadomo przecież , że liczba studentów nie przekroczy pewnej granicy” – tłumaczy profesor Worbs.

Jednym z najstarszych wydziałów polonistyki w Niemczech pochwalić się może berliński Uniwersytet im. Humboldta. Jego początki sięgają 1841 roku. I tutaj w ciągu ostatnich lat liczba studentów podwoiła się. Mimo to władze zamierzają znacznie okroić personel naukowy i dydaktyczny na tym kierunku studiów. Szef Instytutu Polonistyki, prof. Heinrich Olschowsky, jest tym poważnie zaniepokojony. Oburzony jest przede tym wszystkim dwulicowością polityków. "Zapotrzebowanie na naukę języka polskiego jest duże – na przykład w szkołach średnich. Politycy wiele o tym mówią. Ale gdy przychodzi do finansowania używa się przeciwnej argumentacji” – denerwuje się profesor Olschowsky.

Innym argumentem, którym posługują się władze, jest jakoby brak perspektyw zawodowych dla polonistów w Niemczech. To nieprawda – twierdzą zgodnym chórem slawiści. Profesor Erika Worbs przeprowadziła nawet ankietę wśród swoich studentów. Według niej co drugi niemiecki student zdecydował się na naukę polskiego ze względu na przystąpienie Polski do Unii Europejskiej.

“Nasze doświadczenia mówią, że nasi absolwenci są poszukiwani i dobrze “lądują” w Brukseli. Różne agendy UE poszukują fachowców o dobrej znajomości języka i kultury Europy Środkowo -Wschodniej”

- wtóruje jej profesor Olschowsky.

Sprzymierzeńcem slawistów w walce o przetrwanie jest też świat gospodarki. Władze Stowarzyszenia Niemieckiego Przemysłu uważają nawet studia slawistyczne za "ważny filar" w przygotowaniu do znalezienia atrakcyjnej pracy w niemieckich firmach inwestujących na wschód od Odry. Te perspektywy kłócą się jednoznacznie z ograniczeniami i cięciami finansowymi, z którymi konfrontowani są niemieccy slawiści.