Niemcy. Skrajnie prawicowy i antypolski „Compact” bez zakazu
15 sierpnia 2024Zgodnie z oświadczeniem Federalnego Sądu Administracyjnego (14.08.), nie można jednoznacznie ocenić, czy magazyn narusza porządek konstytucyjny. Takiego argumentu użyła szefowa MSW Niemiec Nancy Faeser, wydając 16 lipca br. zakaz publikacji prawicowo-ekstremistycznego magazynu „Compact”. Teraz zakaz został częściowo zawieszony, o co wnioskowali wydawcy magazynu. Decyzja sądu oznacza, że magazyn może być na razie ponownie publikowany.
Czy zakaz jest proporcjonalny?
Sąd przyznał, że w publikacjach magazynu pojawiają się „oznaki naruszenia godności ludzkiej”. Z wielu wypowiedzi można również wyczytać „wojowniczą i agresywną postawę wobec elementarnych zasad konstytucyjnych”.
Istnieją jednak wątpliwości, czy zakaz wydawania magazynu jest proporcjonalny., gdyż znajdują się w nim „w dużej mierze artykuły niebudzące zastrzeżeń”.
Organ skrajnej prawicy
Minister spraw wewnętrznych ogłosiła 16 lipca, że magazyn jest skierowany przeciwko porządkowi konstytucyjnemu. Faeser uznała pismo za organ skrajnej prawicy, który agituje „w niemożliwy do opisania sposób przeciwko Żydom, ludziom o migracyjnych korzeniach i przeciwko naszej demokracji parlamentarnej”. MSW zakazało również działalności firmy produkującej materiały wideo Conspect Film GmbH, która jest powiązana z magazynem.
Antypolskie treści w magazynie „Compact”
Na początku ubiegłego roku o magazynie „Compact” stało się głośno w Polsce, za sprawą dodatku historycznego „Compact Geschichte”, poświęconego właśnie Polsce i jej dziejom w pierwszej połowie XX wieku.
Tytuł numeru brzmiał „Przemilczana wina Polski”. Znalazły się w nim następujące artykuły: „Niemcy za drutem kolczastym. Śmierć w polskich obozach internowania”, „Pobrzękiwanie szablą z Warszawy. Polskie plany wojny przeciw Niemcom”, „Przestępstwo stulecia. Ucieczka i wypędzenie ze terenów wschodnich” czy „Piekło Łambinowic. Najgorszy polski obóz koncentracyjny” i tym podobne.
Redakcja magazynu nie ukrywała, że to odpowiedź na polskie żądania reparacji. „Żądając wypłaty astronomicznie wysokich reparacji Warszawa sypie sól w, jak się wydaje, wciąż niezagojoną ranę. Swoje własne zbrodnie Warszawa przemilcza” – można było przeczytać we wstępie do artykułu pod tytułem „Cienie przeszłości”. Autorzy przypominają w nim niemieckie straty terytorialne na rzecz Polski po drugiej wojnie światowej oraz wyliczają dobra kultury, które znalazły się w polskich rękach po 1945 roku.
Faeser w ogniu krytyki polityków
Po decyzji sądu ponownie podniosły się głosy krytyki wobec minister Nancy Faeser. Wiceprzewodniczący Bundestagu Wolfgang Kubicki (FDP) powiedział gazetom Funke Mediengruppe: „W państwie konstytucyjnym dobrze byłoby rozważyć łagodniejsze środki przed wprowadzeniem tak drakońskich kroków.”
„Minister powinna była wziąć pod uwagę starą zasadę, że dokładność ma pierwszeństwo przed pośpiechem. To (zakaz publikacji „Compactu") wyrządziło szkodę walce z prawicowym ekstremizmem”, powiedział gazecie „Die Welt” polityk opozycyjnej CDUThorsten Frei. „Minister spraw wewnętrznych powinna wiedzieć, że wolność opinii jest podstawowym prawem podstawowym”, dodał.
Poseł liberalnej FDP Konstantin Kuhle powiedział magazynowi „Der Spiegel”, że decyzja sądu jest „zawstydzająca dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych”, ponieważ środowisko magazynu „Compact" może teraz prezentować się jako ofiara. „To nie powinno było przydarzyć się Federalnemu Ministerstwu Spraw Wewnętrznych”. Ze względu na znaczenie magazynu dla skrajnie prawicowej sceny, należało zachować większą ostrożność, skrytykował Kuhle.
Szef grupy parlamentarnej bawarskiej chadecjiCSU Alexander Hoffmann skomentował, że decyzja sądu „rzuca druzgocące światło na kompetencje pani Faeser" oraz że jej „pochopne działanie wyrządziło szkodę demokracji". Dodał, że minister musi teraz wyjaśnić, w jaki sposób dokonała tak błędnego osądu.
Dziennikarskie organizacje krytycznie o zakazie
Niemieckie Stowarzyszenie Dziennikarzy postrzega decyzję sądu jako wyraźne zobowiązanie do przestrzegania podstawowego prawa do wolności prasy. Przewodniczący stowarzyszenia Mika Beuster powiedział: „Teraz jest jasne, że zakaz 'Compactu' był politycznie pochopnym posunięciem”. Przypomniał, że stowarzyszenie ostrzegało przed konsekwencjami już w momencie wydania zakazu.
„Reporterzy bez Granic” (RSF) już wcześniej uznali zakaz z 16 lipca jako wątpliwy pod względem praworządności. „Wolność prasy dotyczy również niewygodnych i trudnych do tolerowania publikacji, w tym tych o ekstremalnej treści”, oświadczyła organizacja.
DPA,KNA/sier