Kłopotliwa aukcja
Słynny dywan jest nieduży, ma 338 cm długości i 153 cm szerokości. Został ręcznie utkany w perskiej prowincji Kerman. Charakteryzują go liczne supły oraz kwieciste wzory. Jego wiek i pochodzenie odegrały istotną rolę w milionowej wycenie. Dom aukcyjny Christie's oszacował go na tak wysoką sumę, ponieważ dywan pochodzi ze spadku po Comtessie de Behague, która zmarła w 1939 roku.
Pozew o odszkodowanie
Sąd krajowy w Augsburgu odrzucił pozew właścicielki dywanu o odszkodowanie. Starsza pani domagała się kwoty w wysokości 350 tysięcy euro, ponieważ licytator bawarskiego Domu Aukcyjnego w Augsburgu nieadekwatnie wycenił perski dywan z XVII wieku na 900 euro. Podczas aukcji udało się jednak wylicytować dywan na 19 tysięcy euro. Kilka miesięcy później na licytacji w domu aukcyjnym Christie's w Londynie został on sprzedany za rekordową sumę 6,2 mln funtów (7, 4 mln euro).
Licytator niewinny
Powódka dowiedziawszy się o wyniku aukcji w Londynie wniosła pozew do sądu. Augsburski „Dom Aukcyjny” powinien wypłacić odszkodowanie równomierne do jej strat, które oszacowała na 35 tysięcy euro. Według niej, to licytator jest winny jej straty, ponieważ błędnie wycenił dywan. Sąd jednak zadecydował, że ze strony licytatora nie doszło do uchybień. Tak mały dom aukcyjny nie był w stanie odpowiednio wycenić tego obiektu. Licytator nie wiedział, że dywan jest częścią spadku po Contessie de Behague. Dom aukcyjny w Augsburgu nie specjalizuje się w wycenie dywanów – w żadnej z dostępnych mu publikacji fachowych nie natknął się na podobny obiekt.
Adwokat powódki, Hannes Hartung, rozważa wniesienie apelacji od decyzji sądu. Na razie musi odczekać oficjalne uzasadnienie wyroku. Najważniejszym argumentem pozwu był fakt, że licytator nie wiedział, jaki dokładnie obiekt sprzedaje, a mimo to nie powiedział o tym właścicielce.” Jeśli sąd nie ustosunkuje się do naszego argumentu, podejmiemy kolejne kroki prawnei”, stwierdza adwokat.
dpa/afp/ Magdalena Jagła
red. odp.: Andrzej Pawlak