Niemcy: politycy mówią tak, żeby przypodobać się wyborcom
18 maja 2020Wyniki analizy opublikował znany amerykański magazyn politologiczny "American Journal of Political Science". Badania związków języka polityków rządowych z rezultatami sondaży opinii publicznej przeprowadzono w berlińskim Centrum Naukowym Badań Socjologicznych (WZB). Prowadzili je dwaj naukowcy, pracujący gościnnie w WZB, Anselm Hager i Hanno Hilbig, którzy przeanalizowali starannie około 150 sondaży publicznych Urzędu Prasy i Informacji Rządu Federalnego w latach 2009 - 2013.
Analiza tysięcy przemówień
Sondaże te, przeprowadzane regularnie na zlecenie rządu przez duże instytuty badania opinii publicznej, dotyczą różnych zagadnień nurtujących niemieckie społeczeństwo. Obaj naukowcy porównali wyniki ankiet z ponad 20 tysiącami opublikowanch przemówień członków rządu w Berlinie. Posłużyli się przy tym nową metodą badań statystycznych, wykrywającą podobieństwa językowe między doniesieniami Urzędu Prasy i Informacji na temat tych sondaży i przemówieniami polityków.
Dlaczego politycy zmieniają zdanie?
Okazało się, że gdy tylko Urząd Prasy i Informacji zapoznał członków gabinetu federalnego i kanclerz Merkel z wynikami sondaży, ich retoryka od razu ulegała zmianie, podaje Centrum Naukowe Badań Socjologicznych. Członkowie gabinetu zmieniali nie tylko temat swoich wstąpień publicznych, ale także stanowisko wobec zagadnień objętych sondażem, zgadzając się z opinią większości ich uczestników.
- W obliczu ożywionej dyskusji na temat koronakryzysu dobrze jest zdawać sobie sprawę z tego, że rząd federalny dokładnie śledzi poglądy społeczeństwa, co znajduje później odbicie w wypowiedziach polityków - powiedział współautor opracowania Anselm Hager.
EPD/jak