1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy nieugięci ws. sporu o broń dla syryjskich rebeliantów

Barbara Cöllen24 marca 2013

O zniesieniu embarga przekonywały na nieformalnym szczycie szefów dyplomacji państw UE w Dublinie Francja i Wielka Brytania. Bezskutecznie. Sprzeciwiały się temu m.in. Niemcy.

https://p.dw.com/p/183EU
Members of the Free Syrian Army load their weapons during clashes with forces loyal to Syria's President Bashar al-Assad, in the old city of Aleppo February 15, 2013. REUTERS/Muzaffar Salman (SYRIA - Tags: CONFLICT CIVIL UNREST POLITICS) /eingest. sc
Zdjęcie: reuters

Mimo sporu o zniesienie embarga na broń dla rebeliantów w Syrii, szefowie dyplomacji państw UE byli zgodni co do tego, że unijne sankcje muszą być zmienione, aby nie zakłócać odbudowy na terenach kontrolowanych przez syryjską opozycją. Francja i Wielka Brytania domagały się, aby w przyszłości UE wyraziła zgodę na dostawy uzbrojenia dla syryjskich rebeliantów. Termin wygaśnięcia embarga na dostawy broni upływa 31 maja 2012. Brytyjczycy nie wykluczają, jak zaznaczył szef brytyjskiego MSZ William Haugue, podjęcia własnej decyzji w tej sprawie, jeśli nie dojdzie do porozumienia ws. nieprzedłużania embarga..

Broń może wpaść w niepowołane ręce

Szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle powiedział: „Byliśmy zgodni, że wykorzystamy czas do 1 czerwca 2012, aby wypracować wspólne stanowisko UE. Mamy do czynienia oczywiście z różnymi poglądami w gronie państw członkowskich, ale wszyscy są świadomi konieczności znalezienia politycznego rozwiązania konfliktu w Syrii. Nie ma jednak pewności, że większa ilość uzbrojenia ochroni życie ludzkie”. Berlin obawia się, że zwiększenie dostaw broni dla rebeliantów w Syrii doprowadzi do większego rozlewu krwi, i że nie sposób jest kontrolować, co stanie się z dostarczoną bronią. Dlatego Guido Westerwelle wskazał, że należałoby zadbać o to, aby broń nie dostała się w niepowołane ręce. – Nie ma mowy o wspieraniu teraz i w przyszłości przez UE terrorystów, dżihadystów i fundamentalistów – zaznaczył szef niemieckiego MSZ.

EU Außenminister informelles Treffen in Dublin
Guido Westerwelle w rozmowie szefem francuskiej dyplomacji Fabiusem Laurentem w DublinieZdjęcie: Getty Images

Niedawno szef niemieckich służb wywiadowczych BND ostrzegał, że w walkach w Syrii bierze udział kilkaset tysięcy islamskich fundamentalistów.

Sytuacja w Syrii przemawia przeciwko dostawom broni

Szef komisji ds. polityki zagranicznej Bundestagu Ruprecht Polenz (CDU) mówił (23.03) w rozmowie z rozgłośnią Deutschlandfunk o możliwości nałożenia embarga na broń przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. – Niestety Rosja i Chiny, nie były skłonne poprzeć tej propozycji - zaznaczył.

Der Vorsitzende des Auswärtigen Ausschusses im Deutschen Bundestag, Ruprecht Polenz
Ruprecht PolenzZdjęcie: DPA

Polenz wskazał na niejasną sytuację w Syrii, która jego zdaniem przemawia za przedłużeniem embarga na dostawy broni. – Czy można wykluczyć, że broń nie znajdzie się w niepowołanych rękach? Co stanie się, jeżeli będzie się wspierać zbrojne konfrontacje? Czy nie będzie w skutek tego większego rozlewu krwi?, pytał głośno Polenz tłumacząc, że takie właśnie wątpliwości utrudniają szefowi niemieckiego MSZ podjęcie decyzji ws. zniesienia embarga na broń. Szef komisji Bundestagu zaznaczył, że rozumie także stanowisko rządu RFN, który lapidarnie określił stanowisko Niemiec: „nadal jesteśmy sceptyczni”.

Zbrojenia między dawnymi blokami politycznymi

Przeciwko uzbrajaniu syryjskich rebeliantów wypowiedziała się na łamach gazety „Hannoversche Allgemeine Zeitung” (23.03) przewodnicząca frakcji Zielonych w Parlamencie Europejskim Rebecca Harms. „Wyścig zbrojeń między dawnymi blokami”, po jednej stronie wspierani przez Zachód syryjscy powstańcy a po drugiej prawdopodobnie Rosja wspierająca przywódcę państwa Baszra al-Assada, nie „przywiodą pokoju i stabilizacji” w państwie, tłumaczyła Harms. Niemiecka europosłanka sprzeciwiła się zniesieniu embarga i apelowała do krajów UE o większą przychylność w udzielaniu schronienia uchodźcom z regionów, gdzie toczą się konflikty zbrojne.

Rebecca Harms Fraktionsvorsitzende der Grünen im Europäischen Parlament
Rebecca HarmsZdjęcie: Heiner Kiesel

(dpa,afpd,dlf,dw) / Barbara Cöllen

red.odp.: Małgorzata Matzke