Niemcy. Śledztwo w sprawie Nord Stream idzie do przodu
30 listopada 2024Według prokuratora generalnego Jensa Rommla śledztwo w sprawie sabotażu gazociągu Nord Stream posuwa się do przodu. „Udało nam się zidentyfikować dwóch podejrzanych. Moim zdaniem jest to sukces, którego niekoniecznie należało się spodziewać na początku” - powiedział Rommel magazynowi „Der Spiegel“.
Jednak wiele pozostaje jeszcze do zrobienia. „Tożsamość innych zaangażowanych osób, motywacja stojąca za przestępstwem, a w szczególności kwestia możliwej kontroli państwa nad operacją są przedmiotem trwających dochodzeń”.
Ukraiński ślad
Zapytany o możliwy udział Ukrainy i powody sabotażu Rommel powiedział, że śledztwo opiera się na fakcie, że uszkodzone zostały gazociągi, które miały zagwarantować ważną część niemieckich dostaw gazu. „Był to poważny atak na dostawy energii do naszego kraju, który był w stanie zdestabilizować lokalną gospodarkę i społeczeństwo - niezależnie od jakiejkolwiek klasyfikacji politycznej”.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>
Pod koniec września 2022 r. dwa gazociągi Nord Stream 1 i 2 zostały uszkodzone i rozszczelnione przez kilka eksplozji. Doszło do nich w pobliżu duńskiej wyspy Bornholm na Morzu Bałtyckim. Wkrótce potem odkryto cztery wycieki w trzech z czterech nitek gazociągów Nord Stream.
Rosyjski gaz ziemny płynął wcześniej do Niemiec przez Nord Stream 1. Nord Stream 2 nie został jeszcze uruchomiony z powodu rosyjskiej wojny agresji przeciwko Ukrainie i późniejszych sporów politycznych.
Pojawiają się różne spekulacje na temat sprawców. W połowie sierpnia okazało się, że Federalny Prokurator Generalny poszukuje w tej sprawie Ukraińca, który miał przebywać w Polsce, a potem zbiec do swojego kraju. Nie został on jeszcze zatrzymany.
(DPA/szym)