Nadszedł maj, ale mało kto przyjechał
6 stycznia 2012Frankfurter Rundschau umieszcza w swoim dzisiejszym wydaniu artykuł gościnny eksperta ds. zatrudnienia, Very Calasan na temat dotychczasowego bilansu otwarcia rynku pracy. Tytuł artykułu: „Nadszedl maj, ale mało kto przyjechał”. Autorka przytacza dane Federalnej Agencji Pracy w Norymbergii, z których wynika, że od maja do lipca 2011 niemieckie urzędy pracy zanotowały łącznie 41 tys. szukających pracy z ośmiu nowych krajów UE. „Dla pracowników z Europy wschodniej Niemcy nie są tak atrakcyjne, jak wielu myśli”, pisze Calasan. „W krajach takich jak Polska, także poszukuje się fachowców na rynku pracy. A poziom płac dla wykwalifikowanych pracowników nie jest bardzo oddalony od tego w Niemczech”, ocenia autorka.
Maerkische Oderzeitung (MOZ) zapowiada natomiast w artykule poświęconym subwencjom unijnym, że rząd Brandenburgii chce rozbudować kooperację z Polską. W tym celu land Brandenburgia planuje otwarcie biura w Szczecinie, donosi gazeta wydawana w Poczdamie.
W kolejnej informacji redakcja dziennika MOZ odnotowuje wypowiedź premiera Tuska na temat kontrowersyjnej uwagi Ambasadora Polski w Niemczech Marka Prawdy odnośnie niewystarczających działań niemieckiej policji w zwalczaniu kradzieży samochodów. MOZ zauważa, że „Tusk się dystansuje” od wypowiedzi polskiego dyplomaty.
W największym niemieckim tabloidzie Bild pojawia się natomiast relacja na temat kosztów usług dentystycznych w Polsce. Gazeta dokonała kalkulacji wizyty u dentysty w Polsce i w Niemczech – okazją jest niekorzystna dla pacjentów zmiana zasad refundacji leczenia stomatologicznego w Niemczech. Bild porównuje ceny w Niemczech i Polsce, i dochodzi do wniosku, że dla przykładu za zabieg kosztujący w Niemczech 2500 euro, w Polsce płaci się 900.
Krótki artykuł uzupełniony jest wywiadem z ekspertem Berndem Kruegerem, szefem europejskiej centrali konsumentów w Kehl. Krueger pytany, czy jakość zabiegu w obydwu krajach jest taka sama odpowiada: „Nie można powiedzieć, by jakość zagranicznych usług dentystycznych była zasadniczo gorsza, niż w Niemczech”. Ekspert podaje przykład duńskich pacjentów, którzy ze względu na niższe ceny w Niemczech chętnie korzystają z niemieckich usług. Dentyści uważają jednak, że ich niemieccy koledzy są gorsi: „duńscy stomatolodzy ostrzegają przed niemieckimi gabinetami stomatologicznymi”, porównuje sytuację ekspert.
Róża Romaniec, Berlin
red. odp.: Elżbieta Stasik