Moda na mikroapartamenty: Hongkong w Polsce
26 lutego 2024„Warszawa jest jednym z najbardziej dynamicznych ośrodków miejskich w Europie. Wojna w Ukrainie zintensyfikowała ten rozwój: nie tylko uchodźcy, ale także dyplomaci i inni ekspaci potrzebują mieszkań. Z tego powodu stają się one coraz mniejsze” – pisze niemiecki dziennik „Die Welt”, opisując modę na mikroapartamenty w Polsce. Jednym z takich kompleksów jest Bliska Wola Tower, zwany potocznie „warszawskim Hongkongiem”. Składa się z ponad 3 tys. mieszkań.
Boom budowlany
Ze względu na bliskość Ukrainy tysiące pracowników międzynarodowych organizacji pomocowych, dyplomatów, bankierów, doradców ekonomicznych i wielu innych przeniosło się do Warszawy. Nie chcą mieszkać w kraju ogarniętym wojną, ale chcą mieć możliwość szybkiego przemieszczania się w razie potrzeby do Ukrainy. Ten rozwój sprawił, że ceny mieszkań poszybowały w górę – czytamy.
Napływ Ukraińców, Białorusinów i wysoko wykwalifikowanych pracowników zagranicznych napędza wzrost cen mieszkań połączony z boomem budowlanym, a w rezultacie pojawienie się mikroapartamentów, czyli szczególnie małych mieszkań jednopokojowych o powierzchni 14- 30 metrów kwadratowych.
Warszawscy inwestorzy oferują nawet mieszkania mniejsze niż 12 metrów kwadratowych, a stolica Polski jest szybko rozwijającym się rynkiem mikrokawalerek. Ustępuje jedynie miastom azjatyckim, takim jak Tokio czy Hongkong – pisze warszawski korespondent „Die Welt” Philipp Fritz.
Jak na Dzikim Zachodzie
Dodaje, że deweloperzy często ignorują przepisy lub wykorzystują luki prawne. W przypadku „warszawskiego Hongkongu” władze ostatecznie nie wydały inwestorowi pozwolenia na budowę 157 mikroapartamentów. Były one mniejsze niż przepisowe 25 metrów kwadratowych, ale pierwotnie deklarowano je jako pokoje hotelowe. W branży budowlanej i wśród deweloperów „panuje atmosfera Dzikiego Zachodu”, mówi się o patodeweloperce” - czytamy.
Autor dodaje, że posiadanie domu jest ważne dla Polaków. Jak wskazują dane statystyczne, Polska ma jeden z najwyższych wskaźników posiadania własnego domu lub mieszkania w Europie (ponad 87 proc.) i zdarza się, że już studenci zaciągają pożyczki na sfinansowanie swojego pierwszego mieszkania, postrzegając w tym zabezpieczenie na starość.
Stąd też dla wielu osób kupno mikroapartamentu to dobra okazja, pomimo wyższych cen za metr kwadratowy. Jak przewidują znawcy rynku, w najbliższej przyszłości mikroapartamentów w Warszawie będzie jeszcze więcej – pisze „Die Welt”.