1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Milczenie jest złotem: Berlin nie chce się wypowiadać ws. kryzysu w USA

Barbara Coellen6 sierpnia 2011

Trzymać język za zębami jest nakazem chwili, słychać było w sobotę (6.08.) w kręgach rządowych po ogłoszeniu informacji o obniżeniu ratingu USA przez agencję S&P. Analitycy nie wykluczają kolejnych wstrząsów na giełdach.

https://p.dw.com/p/12CIo
Giełdy mają własne zdanie o kryzysieZdjęcie: Fotolia/Dan Race

Milczenie Berlina pochwala europoseł Elmar Brok. Natomiast Komisji Europejskiej niemiecki chadek zarzuca, że w działaniach służących stabilizacji waluty euro „puszczają jej nerwy”. Elmar Brok powiedział w rozmowie z rozgłośnią Deutschlandfunk, że wielu polityków nie potrafi „w tej kwestii trzymać języka za zębami.”

MdEP Elmar Brok
Elmar BrokZdjęcie: Tomas Lay Herrera / DW

Niemiecki eurodeputowany zareagował w ten sposób na list szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso, skierowany w ubiegły czwartek (4.08) do szefów rządu strefy euro z apelem o rozszerzenie debaty na temat programu ratunkowego.

Szef eurogrupy i premier Luksemburga Jean-Claude Juncker zaapelował w odpowiedzi na to o „aktywny spokój”. W rozmowie z agencją prasową dpa powiedział w ub. piątek (5.08.), że nie widzi potrzeby, aby „nieprzemyślanymi publicznymi wypowiedziami prowokującymi różne interpretacje” zapraszać do refleksji nad dodatkowymi działaniami.

Irracjonalna sytuacja

Brok wskazuje, że zadłużenie jest globalnym problemem. Teraz, kiedy politycy zabrali się za poszukiwanie rozwiązań dla zadłużenia, giełdy zareagowały wstrząsami. „Powinniśmy się za to zabrać już trzy, cztery lata temu”, podkreśla.

Niemiecki chadek wskazuje także na irracjonalną sytuację. Politycy musieli w czasie kryzysu „ratować z opresji” banki i sektor finansowy. Teraz sektor finansowy „reaguje negatywnie na działania polityków, ponieważ politycy niedostatecznie szybko likwidują skutki działań sektora finansowego. To wszystko jest irracjonalne.”

Bronić dobrej opinii

Axel Schäfer, poseł SPD do Bundestagu, ponownie domaga się zwołania nadzwyczajnego posiedzenia w sprawie euro. Socjaldemokrata uważa, że zaplanowana na 21 września debata na ten temat, w obliczu ostatnich wydarzeń, powinna się odbyć zdecydowanie szybciej. Wskazał on, że SPD zgodnie z zapowiedziami nie zamierza blokować nowych inicjatyw ustawodawczych. Lecz, jak podkreślił, „to parlament musi w tej sprawie nadstawiać karku”. Dlatego, w opinii Schäfera, należy przeciwdziałać powstawaniu wrażenia w społeczeństwie, jakoby parlamentarzyści nie mieli nic wspólnego z miliardami euro.

Nerwowe rynki

Joachim Scheide
Joachim ScheideZdjęcie: IfW

Analityk kilońskiego Instytutu Badań nad Gospodarką Światową, Joachim Scheide krytykuje zachowanie rządów państw Unii Europejskiej. „Nie ma właściwie instytucji, która jest zdolna pokierować działaniami w tym kryzysie”, powiedział Scheide w wywiadzie opublikowanym na łamach sobotniego (6.08.) wydania dziennika „Saabruecker Zeitung”.

Wskazuje on, że brak politycznej jednomyślności zaostrza kryzys zadłużenia i kryzys walut. „Rynki są nerwowe, ponieważ boja się po pierwsze osłabienia koniunktury, a także, dlatego, że widzą bezsilność rządów w Europie i USA wobec kwestii zadłużenia”, twierdzi niemiecki analityk.

Dapd/dpa/Barbara Coellen

Red.odp.: Małgorzata Matzke