Mieszkanie w klasztorze. Niekonwencjonalny akademik dla studentów

Na przepastnym stole leżą gałązki sosnowe, między nimi butelki po winie. Lina Pfiffner obsadza w nich świece. –  Zastanawialiśmy się, gdzie położyć wieniec adwentowy – mówi studentka Akademii Komunikacji w Ulm. Wystarczyło wziąć kilka gałęzi starej sosny rosnącej za klasztorem franciszkanów. Tu, gdzie jeszcze trzy lata temu franciszkanie prowadzili dyskusje na tematy wiary, dziś tłoczą się studenci by podziwiać dzieło Liny.

Po tym, jak w 2009 roku sekularyzowano klasztor, obiekt z przynależnym do niego kościołem przez ponad trzy lata stał kompletnie pusty. Dopiero latem 2012 roku radna z Ulm Sabine Schuler wpadła na pomysł sprowadzenia w to miejsce studentów. Winfried Reisch z Katolickiego Zrzeszenia Studentów natychmiast podchwycił tę ideę.

Tanio znaczy atrakcyjnie. Szczególnie dla studentów z zagranicy.

Dziś klasztor zamieszkuje 27 studentów z ośmiu państw. Większość z nich pochodzi z Niemiec, inni z najdalszych zakątków świata: Palestyny, Pakistanu, Chin, Hiszpanii, Syrii. Studentom, których nie stać nawet na płacenie skromnego czynszu (220 euro) Stowarzyszenie udostępnia dziesięć bezpłatnych pokoi. Ich mieszkańcy muszą płacić jedynie za koszty eksploatacji. – Znalezienie taniego mieszkania w Ulm to ciężka sprawa – przyznaje Jesùs Lugo Arnas z Madrytu – do tego to niezwykłe uczucie, że mieszka się w pokoju, który niedawno zajmowali mnisi.

Umowam na mocy której Katolickie Zrzeszenie Studentów dysponuje obiektem wygasa w sierpniu 2013 roku. Jaka będzie przyszłość tego miejsca? Nie wiadomo. – To jest takie schronisko młodzieżowe, tyle że bez wychowawcy – stwierdza z uśmiechem Sabrina Pfleiderer. Mieszkający tu studenci mnóstwo czasu spędzają razem. – W końcu mogę naprawdę poznać Niemcy, ponieważ żyję wśród nich – mówi z zadowoleniem Adnan Shah z Pakistanu.

Lubisz nasze artykuły? Zostań fanem i kliknij tutaj >>

Szkielet, krucyfiks i figurka Matki Boskiej

Każdego odwiedzającego klasztor wita figurka Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Na końcu długiego korytarza wisi krucyfiks. Od czasu ostatniej imprezy halloweenowej ze ściany spogląda pustym wzrokiem plastikowy szkielet.

A krucyfiks? Krucyfiks stoi na straży porządku moralnego i przypomina mieszkańcom o tym, że piętra zamieszkiwane są według płci – panowie na górze, panie na dole. A w środę jest msza w przyległym do klasztoru kościele. Obecność na niej nie jest obowiązkowa. - Tyle, że wtedy nie możemy hałasować - uśmiecha się Sabrina Pfleiderer.

Chcesz studiować w Niemczech? Oto najlepszy serwis >>

Zobacz WIDEO: Kościoły na sprzedaż – znak czasu? >>

Autor: Sabine Damaschke / Agnieszka Rycicka

red. odp. Bartosz Dudek