Mieszkańcy Magdeburga zepchnęli neonazistów na peryferie miasta
13 stycznia 2013Blisko 12 tys. osób zebrało się w sobotę (12.01) w centrum stolicy Saksonii Anhalt. Festyn uliczny pod nazwą „Strefa demokracji” był manifestacją na rzecz pokoju i odpowiedzią na coroczny przemarsz neonazistów.
Prawicowi ekstremiści próbują wykorzystać dla swojej propagandy rocznicę nalotów na Magdeburg. 16 stycznia 1945 roku podczas dywanowego nalotu aliantów zginęło 2,5 tys. osób, znaczne części miasta legły w gruzach. Przypominając te wydarzenia prawicowi ekstremiści mówią o dokonanych przez aliantów „zbrodniach wojennych”. Planowany także w tym roku przemarsz neonazistów pierwotnie miał się odbyć w śródmieściu. Dojazd do centrum zablokowali jednak uczestnicy festynu, wypierając tym samym blisko 1000 neonazistów do peryferyjnej dzielicy Salbke.
Magdeburg wolny od nazizmu
Do antynazistowskiego protestu wezwały liczne inicjatywy obywatelskie, związki zawodowe, kościoły katolicki i ewangelicki, oraz partie polityczne. – Chcemy zademonstrować, że miasto nie jest w rękach skrajnej prawicy. Nie mamy zamiaru oddać nawet milimetra na ich ideologię – powiedział nadburmistrz Magdeburga Lutz Trümper (SPD). Związek inicjatyw „Magdeburg wolny od nazizmu” ocenił protest jako częściowy sukces. W przemarszu skrajnych prawicowców wzięło udział mniej uczestników, niż w minionych latach, sukcesem było też wypchnięcie ich ze śródmieścia.
Ponad 2 tysiące policjantów
Protest przebiegł w znacznej części pokojowo. Przede wszystkim, jak podała policja, udało się uniknąć starć między neonazistami i uczestnikami lewicowej kontrdemonstracji. Doszło jednak do pojedynczych incydentów z udziałem lewicowych demonstrantów, którzy obrzucili policjantów butelkami i kamieniami. W użyciu były też fajerwerki i bomby dymne, przy centrali CDU podpalony został kontener ze śmieciami. Według informacji policji rannych zostało 19 policjantów, ponad 20 osób zostało tymczasowo zatrzymanych.
Policja Magdeburga wysłała na ulice ponad 2 tysiące funkcjonariuszy, w tym przybyłe do pomocy siły policyjne z dziewięciu innych landów Niemiec. W pogotowiu były również armatki wodne i policyjny śmigłowiec. Była to jedna z największych akcji policji w historii Saksonii Anhalt.
(dpa, epd, dapd) Elżbieta Stasik
red. odp.: Aleksandra Jarecka