1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Merkel w Bundestagu: konstytucja fundamentem państwa prawa

12 września 2018

Podczas debaty generalnej w parlamencie kanclerz Niemiec podkreślała znaczenie konstytucji. Przyznawała, że w sprawie migracji wciąż nie ma ogólnoeuropejskiego rozwiązania.

https://p.dw.com/p/34jvk
Deutschland Bundestag
Zdjęcie: Reuters/H. Hanschke

Kanclerz Angela Merkel podkreśliła w swoim przemówieniu w Bundestagu znaczenie konstytucji dla społecznego współżycia w Niemczech. Podczas debaty generalnej stwierdziła, że zapisy ustawy zasadniczej są „fundamentem naszego państwa prawa”. Aby go strzec, w przyszłorocznym budżecie Niemiec znajdzie się więcej środków na bezpieczeństwo i świadczenia socjalne. Jako przykład podała podwyższenie zasiłku rodzinnego czy walkę z podatkową niesprawiedliwością. Jak dodała, zasadnicze znaczenie dla społecznego współistnienia ma też dostępność lokali mieszkalnych i czynsze będące w zasięgu finansowym zwykłych ludzi. Merkel mówiła, że obywatele muszą poczuć, iż rząd zajmuje się tymi problemami, a obawy mieszkańców nie są ignorowane.

Mówiąc o polityce zagranicznej, Merkel nie wykluczyła udziału Niemiec w operacji militarnej w Syrii. Jak podkreśliła, celem Berlina zawsze jest szukanie politycznego rozwiązania konfliktów, ale nie można odwracać wzroku, gdy ktoś używa broni chemicznej. - Mówienie z góry "nie", nie ważne co dzieje się na świecie, nie może być naszą postawą – stwierdziła. Ewentualne zaangażowanie Niemiec w operacji w Syrii zdecydowanie odrzuca jednak koalicyjna SPD.

Merkel dodała, że wypracowanie ogólnoeuropejskiej odpowiedzi na problem migracji ma decydujące znaczenie dla przyszłości Unii Europejskiej. - W tej sprawie nie znaleźliśmy jeszcze rozwiązania – mówiła. Jej zdaniem wyzwania związane z kryzysem migracyjnym są większe, niż te związane z kryzysem finansowym, który wybuchł 10 lat temu. Aby zwalczać przyczyny migracji do Europy, Merkel opowiedziała się za większymi inwestycjami w Afryce.

Spór o Chemnitz

W swoim przemówieniu Merkel odniosła się do wydarzeń w Chemnitz. Kanclerz wyraziła zrozumienie dla wzburzonych mieszkańców, którzy po zabójstwie 35-letniego Niemca, protestowali na ulicach. Jednocześnie zaznaczyła, że te emocje „nie są usprawiedliwieniem dla pogardzających ludźmi demonstracji”. - Nie pozwolimy na to, aby potajemnie wykluczano ze społeczeństwa całe grupy - mówiła, zaznaczając, że dotyczy to tak samo Żydów i muzułmanów, jak i ateistów.

Wcześniej jeden z liderów antyimigranckiej partii AfD Alexander Gauland określił w swoim przemówieniu migrację jako główny problem Niemiec. Wyliczał przy tym przestępstwa popełnione przez uchodźców i osoby ubiegające się o azyl. Merkel zarzucił zaś, że rozpowszechniała „fake newsy” mówiąc, że w Chemnitz doszło do nagonek na obcokrajowców. Jak stwierdził, wśród demonstrantów w Chemnitz faktycznie znalazło się „kilku agresywnych tumanów”, ale byli oni w mniejszości – przekonywał.

Były przewodniczący SPD Martin Schulz zarzucił Gaulandowi, że w swoich przemówieniach posługuje się „retorycznymi środkami faszyzmu”. Schulz powiedział, że Gauland redukuje skomplikowane zagadnienia do jednego tematu – migracji. Odnosząc się do wcześniejszych słów Gaulanda o tym, że rządy Hitlera w Niemczech były jedynie „ptasim kleksem” w tysiącletniej niemieckiej historii, Schulz stwierdził, że miejsce Gaulanda jest „na gnojowisku historii”.

DW (dpa/Bundestag/afp/rtr)