1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Marks: piewca przemocy czy nadal aktualny wizjoner?

5 maja 2018

Piewca totalitarnej przemocy czy wizjoner, którego myśli są nadal aktualne? Największe niemieckie dzienniki spierają się o ocenę Karola Marksa. Do dyskusji włączył się też prezydent Niemiec.

https://p.dw.com/p/2xEZJ
Odsłonięty dziś (05.05.2018) pomnik Karola Marksa w Trewirze
Odsłonięty dziś (05.05.2018) pomnik Karola Marksa w TrewirzeZdjęcie: picture-alliance/AP Photo/M. Probst

„Frankfurter Allgemeine Zeitung”: piewca totalitarnej przemocy

„Niemcy przeżywają prawdziwy festiwal Karola Marksa: w tę sobotę z okazji 200 urodzin w jego rodzinnym mieście Trewirze odsłonięto ważący kilka ton, wykonany w Chinach pomnik filozofa. Niemiecki prezydent zorganizował wcześniej w pałacu Bellevue dyskusję o historii i aktualności marksizmu. Księgarnie zarzucone są biografiami Marksa. Intelektualiści popadają w rozmarzenie, partia Lewica cieszy się z popytu na Marksa. Nawet mieszczańscy ekonomiści chwalą jego analizy kapitalizmu” – pisze w sobotnim wydaniu „FAZ” Philip Plickert.  

Autor zauważa krytycznie, że podczas uroczystości rocznicowych pomija się pamięć o milionach ofiar komunistycznych dyktatur w XX wieku, które powoływały się na Marksa – od Związku Sowieckiego, poprzez Chiny po wiele krajów Europy Wschodniej, Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej. 

Plickert zwraca uwagę, że Marks konsekwentnie unikał dokładnego opisania sposobu funkcjonowania komunistycznej gospodarki i ograniczał się do „romantycznych dygresji”. Realny socjalizm okazał się w rzeczywistości nie królestwem wolności, lecz dyktaturą ucisku, która przyniosła robotnikom „mało wolności i wiele biedy”. „Socjalizm był gospodarką centralnie planowaną, która nie działała” – czytamy w „FAZ”. 

Ani w ZSRR, ani w Chinach czy NRD nie było wolności wyboru zawodu, swobody podróżowania i wolności słowa. „Dysydenci zamykani byli za czasów Stalina i Mao w obozach, torturowani, a miliony ludzi straciły życie” – pisze komentator. Plickert przypomina, że Marks odmawiał prawa do istnienia „reakcyjnym” narodom w Europie Wschodniej. Jak podkreśla, filozof mylił się w swoich prognozach: zamiast popaść w totalną biedę, robotnicy cieszą się w kapitalizmie nieznanym nigdy przedtem dobrobytem. 

Zdaniem „FAZ”, Marks odrzucał reformy systemu i pragnął rewolucji – dyktatury proletariatu. „Marks gloryfikował przemoc, jego ideologia była z zasady totalitarna” – ocenia Plickert. Autor przyznaje, że kapitalizm boryka się z wieloma problemami. „Wszystkie próby likwidacji własności prywatnej i rynków prowadziły do nieszczęścia i nędzy” – ostrzega Plickert podkreślając, że ortodoksyjny marksizm nie nadaje się do rozwiązywania problemów współczesnego świata.

„Sueddeutsche Zeitung”: Marks był wizjonerem

„Marks stał się znów aktualny” – pisze Franziska Augstein. Autorka przypomina, że prezydent Francji Emmanuel Macron, pytany przez dziennikarkę jaką książkę poleca, odpowiedział: „Kapitał” Marksa, ponieważ "ta książka pozwala zrozumieć świat".

„Po raz pierwszy w historii kapitalizm zdaje się funkcjonować tak, jak opisał go Marks” – zaznacza Augstein. Jak pisze, jeszcze 30 lat temu Marks wydawał się być przestarzały, a hasła takie jak kapitał, proletariat czy klasa społeczna „prowadziły w ślepą uliczkę”. „Niemieccy robotnicy posiadali mercedesy, wielu wybierało CDU i wcale nie czuli się wyalienowani”.

„Globalizacja to zmieniła. Od kiedy każdy koncern produkuje towary tam, gdzie jest najtaniej, wyzysk znów stał się tematem aktualnym. Zwiastunami powstania biednych są afrykańscy uchodźcy, którym polityka gospodarcza Zachodu i Chin odbiera podstawy bytu” – czytamy w „SZ”. 

„Karol Marks był wizjonerem” – podkreśla Augstein.

Prezydent Steinmeier w „Tagesspieglu”

Berliński „Tagesspiegel” publikuje tekst przemówienia prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera, w którym głowa państwa określa Marksa mianem „wielkiego niemieckiego myśliciela”.

Zdaniem prezydenta, Marksowi chodziło o „przezwyciężenie masowej biedy, wyzwolenie z niedostatku i zniewolenia”. „Motywem przewodnim jego dzieła był żarliwy humanizm” – pisze Steinmeier. Prezydent uważa, że jako prekursor rewolucji technicznej, Marks „ma nam dziś szalenie dużo do powiedzenia”.  Niemcy w 2018 roku nie powinni „ani przeceniać Marksa, ani też usuwać go z historii. Nie musimy bać się Marksa, ani stawiać mu złotych pomników. Marks powinien pozostać postacią, o którą toczy się spór” – napisał prezydent Niemiec. 

Jacek Lepiarz, Berlin