Lotto nie dla wszystkich
7 kwietnia 2011Sąd Krajowy w Kolonii utrzymał w mocy kontrowersyjne orzeczenie, na mocy którego nie wolno państwowej firmie Westdeutsche Lotterie sprzedawać beneficjentom pomocy socjalnej zakładów totalizatora sportowego. Przewodniczący składu sędziowskiego, Bernd Paltzer, dał w czwartek (07.04) do zrozumienia, że założona w tej sprawie rewizja nie odniesie spodziewanego skutku. 5 maja poznamy szczegóły rozstrzygnięcia i uzasadnienie wyroku. Sędzia Paltzer wątpi wprawdzie, czy kolektury totolotka muszą sprawdzać, czy gracz nie żyje z zasiłku socjalnego; chodzi mu przede wszystkim o kwestię, czy kolektury mogą przyjmować zakłady od graczy, co do których jej pracownicy są pewni, że nie stać ich na zakład.
Granice hazardu
W sprawie, będącej przedmiotem procesu, konkurent Westlotto, oferent totalizatora sportowego Tipico, wysłał do różnych kolektur dwu rzekomych graczy, którzy podejmowali w obecności pracowników taki dialog: „Czy to możliwe, że znowu stawiasz 50 euro, mimo, że nie masz kasy i żyjesz z zasiłku?“ A drugi odpowiadał: „Ach, mam teraz pieniądze, a potem być może jeszcze więcej... Tak nie da się przecież żyć!“. Sędzia Palzter uważa, że w takiej sytuacji sprzedawca idzie na łatwiznę, puszczając zasłyszaną rozmowę mimo uszu. Umowa, obowiązująca od 2008 roku wymienia osoby, podlegające ochronie w zakresie gier hazardowych. Do tego grona należą ci, których środki, wydawane na grę, stanowią dla nich zbyt duże obciążenie.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp: Małgorzata Matzke