1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Lotnisko w Kabulu. Zagrożenie terrorystyczne

26 sierpnia 2021

Na kilka dni przed planowanym zakończeniem lotów ewakuacyjnych w Kabulu kilka państw ostrzegło przed zagrożeniem terrorystycznym w okolicach lotniska.

https://p.dw.com/p/3zVyx
Lotnisko w Kabulu jest atakowane przez IS praktycznie każdego dnia, mówi prezydent USA Joe Biden
Lotnisko w Kabulu jest atakowane przez IS praktycznie każdego dnia, mówi prezydent USA Joe BidenZdjęcie: U.S. Central Command/REUTERS

W środę wieczorem (25.8.2021) kilka krajów ostrzegło przed atakami terrorystycznymi wokół lotniska w Kabulu. Przed bramami lotniska tysiące osób czeka na ewakuację z Afganistanu. W rezultacie z bram trzeba było wycofać żołnierzy międzynarodowych, w tym żołnierzy Bundeswehry. Transport autobusowy osób, które chciały opuścić miasto, był prawie niemożliwy.

Wielka Brytania, USA i Australia ostrzegły swoich obywateli, by unikali rejonu lotniska. „Jeśli jesteś na lotnisku, odejdź w bezpieczne miejsce i czekaj na dalsze wskazówki” - podał brytyjski MSZ na swojej stronie internetowej. Departament Stanu USA wezwał osoby znajdujące się przed bramami lotniska do „natychmiastowego opuszczenia terenu”. Powodem ostrzeżenia było bliżej nieokreślone „zagrożenie bezpieczeństwa”.

Coraz mniej czasu na ewakuację

Niemieckie siły zbrojne poinformowały już we wtorek, że potencjalni zamachowcy - samobójcy z organizacji terrorystycznej Państwo Islamskie (IS) coraz częściej pojawiają się w Kabulu. Podobne informacje podał prezydent USA Joe Biden. Praktycznie każdego dnia jakiś lokalny odłam IS próbował zaatakować lotnisko, powiedział. Ta terrorystyczna bojówka jest również „zadeklarowanym wrogiem” wojujących islamskich talibów.

Niemiecka minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer dostrzega rosnącą presję czasu z tego powodu. Czas na ewakuację jest coraz krótszy, „ponieważ sytuacja zagrożenia staje się coraz bardziej konkretna, jeśli chodzi o ataki terrorystyczne na tych, którzy mają być ewakuowani, ale także na żołnierzy” - powiedziała polityk CDU w środę wieczorem w telewizji ZDF.

Ostatni lot Bundeswehry

W związku ze zbliżającym się całkowitym wycofaniem się USA od przyszłego wtorku, w czwartek 26 sierpnia wystartował ostatni lot ewakuacyjny Bundeswehry - wynika z doniesień magazynu „Der Spiegel”. Jak podaje Bundeswehra, niemieckie samoloty A400M przewiozły do tej pory w bezpieczne miejsce prawie 5300 osób.

Również Francja podała czwartek jako termin zakończenia misji ewakuacyjnej, jeśli USA będą trzymać się swojego harmonogramu. Belgia wstrzymała już w środę transport lotniczy. Jak informuje „Der Spiegel”, obecnie prawie niemożliwe jest sprowadzenie na lotnisko kolejnych osób potrzebujących ochrony.

Turcja już w środę ogłosiła, że rozpoczęła wycofywanie swoich żołnierzy. Oznacza to, że tymczasowo rozważana opcja zabezpieczenia przez wojska tureckie międzynarodowego lotniska w Kabulu po zakończeniu misji NATO nie wchodzi w grę.

Zapewnienia talibów

Mimo że od 14 sierpnia z Kabulu wyleciało już ponad 95 tysięcy osób, tysiące zdesperowanych ludzi wciąż czeka przed bramami lotniska, licząc na miejsce w samolocie ewakuacyjnym. W chaosie przed bramami lotniska zginęło co najmniej osiem osób. Jednak czas dla lotów ratunkowych ucieka.

Według niemieckiego ambasadora w Afganistanie Markusa Potzela, talibowie obiecali, że pozwolą Afgańczykom na opuszczenie kraju nawet po całkowitym wycofaniu wojsk międzynarodowych. Warunkiem są jednak „ważne dokumenty”. Rząd niemiecki nadal chce zabierać obywateli niemieckich i Afgańczyków potrzebujących ochrony cywilnymi lotami z Kabulu. Chodzi o kilka tysięcy osób.

Rosnący ruch oporu

Podczas gdy zdesperowani Afgańczycy, by opuścić kraj, muszą stawić czoła niebezpieczeństwu na lotnisku w Kabulu, gdzie indziej rośnie opór wobec talibów. Opór rozprzestrzenił się w całym kraju, powiedział AFP Ahmed Wali Massud, brat legendarnego przywódcy wojennego i przeciwnika talibów Ahmeda Szaha Massuda.

- Kobiety w Afganistanie są częścią ruchu oporu, ponieważ ich wartości bardzo różnią się od wartości wyznawanych przez talibów”. Młode pokolenie, które stanowi dużą część ludności, jest również częścią ruchu oporu - powiedział. - Bez względu na wszystko, opór będzie kontynuowany. Jest to walka o wolność, o uniwersalne prawa i przekonania. To nigdy nie zginie - powiedział Ahmed Wali Massud.

Syn byłego przywódcy Massuda, Ahmed Massud, wezwał w zeszłym tygodniu do oporu przeciwko talibom. Według niego tysiące bojowników przyłączyło się do niego w dolinie Pandżiru. Dolina ta była bastionem oporu przeciwko talibom w latach 90. i nigdy nie znalazła się pod kontrolą islamistów.

(AFP, DPA/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>